Sławomir Peszko: W głowach im się poprzewracało

- Kędziorze i Bednarkowi w głowach się poprzewracało - nie ma wątpliwości Sławomir Peszko po niedzielnym meczu Lecha Poznań z Lechią Gdańsk.

Jacek Stańczyk
Jacek Stańczyk
Sławomir Peszko po otrzymaniu czerwonej kartki Newspix / Adam Jastrzębowski / Sławomir Peszko po otrzymaniu czerwonej kartki
To on był jednym z głównych negatywnych bohaterów niedzielnego hitu. Między Sławomirem Peszko i Tomaszem Kędziorą musiało iskrzyć od początku meczu. W przerwie skrzydłowy Lechii Gdańsk... wytargał za ucho obrońcę Lecha Poznań. W 77. minucie uderzył go łokciem i wyleciał z boiska.

Oto, jak skomentował te niepotrzebne emocje.  Jego słowa cytuje "Dziennik Bałtycki":  - Taki byłem, jestem i się nie zmienię. Nadal będę grał w ten sposób. A młodym piłkarzom Lecha Kędziorze i Bednarkowi po kilku dobrych meczach, kiedy chwilowo wygrywają i są na fali w głowach się poprzewracało. A ja ich kultury na boisku nie będę uczył. A jeśli chodzi o sam mecz, to mam się wypowiadać na temat sędziego Marciniaka? Nie chcę tego komentować.

Co do samego spotkania, przyznał: - Przegraliśmy bitwę, a nie wojnę. Lechowi mówię do zobaczenia w rundzie finałowej. Oczywiście się nie odgrażam.

Lech Poznań wygrał w niedzielę z Lechią Gdańsk 1:0. Peszko najprawdopodobniej będzie pauzował przez dwa mecze.

ZOBACZ WIDEO Remis Bordeaux z Olympique Lyon. Polacy nie grali. Zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]

Czy Sławomir Peszko zasłużył na większą karę?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×