Nenad Bjelica: Rozprężenie? Nie ma mowy, nic jeszcze nie wygraliśmy
Lech jest zdecydowanym faworytem meczu z Arką, ale zdaniem Nenada Bjelicy takie myślenie to pułapka. Jednocześnie szkoleniowiec poznaniaków podkreśla, że o jakimkolwiek rozprężeniu nie będzie mowy.
Ostrzeżeniem dla Kolejorza może być przebieg jesiennego meczu w Poznaniu. Wtedy Arka broniła się przez niemal 90 minut i ostatecznie wywalczyła bezbramkowy remis. - Gdynianie spisali się dobrze w tyłach, lecz teraz jest inaczej, bo przepracowałem ze swoimi piłkarzami kolejne kilka miesięcy. Spodziewam się, że przeciwnik znów będzie mocny w defensywie, ale liczę, że wyjdziemy na boisko skoncentrowani i utrzymamy to przez 90 minut, a wtedy będzie dobrze - zaznaczył trener.
Oba zespoły wygrały pierwsze półfinałowe mecze Pucharu Polski w rozmiarach 3:0 i wszystko wskazuje na to, że 2 maja staną naprzeciw siebie na PGE Narodowym. Czy potyczka ligowa to dobra okazja, by zbudować przewagę psychologiczną nad rywalem? - Nie myślę o tym meczu w takich kategoriach. To nie będzie przetarcie przed finałem, bo w nim nas jeszcze po prostu nie ma. Musimy najpierw rozegrać rewanż z Pogonią Szczecin - oznajmił Bjelica.
Pierwszy gwizdek sędziego w Gdyni zabrzmi w piątek o godz. 20.30. W składzie gości zabraknie wykartkowanych Tomasza Kędziory, a także Jana Bednarka. Tego pierwszego zastąpi Marcin Wasielewski, zaś parę stoperów tworzyć będą najpewniej Lasse Nielsen i Maciej Wilusz.
ZOBACZ WIDEO Bajeczna Barcelona rozbiła Celtę Vigo - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]