Robert Pich nie zawodzi w Śląsku Wrocław
Piłkarze Śląska Wrocław zajmują trzecie miejsce od końca w ligowej tabeli, przegrali trzy ostatnie mecze ligowe, ale akurat do Roberta Picha nie można mieć większych pretensji. Słowak wiosną w pięciu spotkaniach strzelił cztery gole.
O ile sam Śląsk w 2017 roku rozczarowuje, ostatnio doznał trzeciej porażki z rzędu i w tabeli Lotto Ekstraklasy zajmuje miejsce trzecie od końca, to do Picha akurat większych pretensji mieć nie można. Słowak w pięciu wiosennych spotkaniach WKS-u zdobył bowiem cztery gole.
W ostatnim przegranym 3:4 meczu z Piastem Gliwice Pich znów wyręczył napastników WKS-u i strzelił dwie bramki. Śląskowi punktów one jednak nie dały. - Strzeliliśmy trzy bramki i przegraliśmy mecz. To nie jest dla nas łatwe. Trzeci raz z rzędu przeciwnik wykorzystuje każdy nasz błąd. Nie wyciągamy wniosków. Po pierwsze musimy się skupić na obronie, a potem na ataku - mówił piłkarz po meczu.
O ile wyniki WKS-u dla skrzydłowego nie mogą być powodem do zadowolenia, to jednak jego forma została dostrzeżona. Robert Pich znalazł się bowiem na liście rezerwowej reprezentacji Słowacji przed meczem eliminacji mistrzostw świata.
Przed Śląskiem Wrocław teraz natomiast ważne wyjazdowe spotkanie z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza. Czy i w tym meczu Pich odegra kluczową rolę?
ZOBACZ WIDEO Mateusz Klich: Chciałbym wrócić do reprezentacji, jestem na to gotowy