Jan Tomaszewski: Coś mi tu śmierdzi "Fryzjerem", ale jak zwykle nikt nikogo nie złapie

Wielkie kontrowersje sędziowskie towarzyszyły meczowi Ligi Mistrzów Real Madryt - Bayern Monachium (4:2). - Coś mi tu śmierdzi "Fryzjerem", ale jak zwykle nikt nikogo nie złapie - mówi WP SportoweFakty Jan Tomaszewski, były reprezentant Polski.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski
East News
Po wtorkowym spotkaniu na Santiago Bernabeu ostatni przeciwnicy powtórek wideo stracili argumenty. Viktor Kassai popełnił wraz ze swoimi asystentami niewyobrażalne błędy: dwa gole dla Realu Madryt padły po strzałach ze spalonych. Z boiska został wyrzucony Arturo Vidal, chociaż nie należała mu się druga żółta kartka.

- Trudno przejść do porządku dziennego nad dwoma bramkami strzelonymi ze spalonego, czy nad żółtymi kartkami "z kapelusza" - mówi WP SportoweFakty Jan Tomaszewski.

- Taka jest piłka i mówiąc popularnie: coś mi tu śmierdzi "Fryzjerem", ale jak zwykle nikt nikogo nie złapie. Wydaje mi się, że UEFA powinna podjąć jakąś decyzję - i tutaj apeluję do Zbyszka Bońka - żeby już ćwierćfinałowe czy nawet pucharowe mecze sędziowali arbitrzy z najwyższego topu - dodaje były reprezentant Polski.

Dotychczas Viktor Kassai uchodził za bardzo dobrego sędziego, a przede wszystkim niezwykle doświadczonego. W samej Lidze Mistrzów poprowadził 37 meczów, a do tego ma w CV mistrzostwa Europy, świata czy nawet igrzyska olimpijskie.

ZOBACZ WIDEO Real - Bayern. Monachijczycy mogą czuć się oszukani

- Każdy ma swoje wzloty i upadki, ale to nawet nie był upadek: to była przepaść - kwituje Tomaszewski.

Obecnie trwają prace nad VAR, a więc Video Assistant Referee, czyli krótko rzecz ujmując: arbitrzy główni mają do dyspozycji powtórki. Nie oglądają ich sami, a robią to za nich asystenci, którzy cały mecz spędzają przed monitorem i w sytuacjach, kiedy zostaną poproszeni o ocenę, przez słuchawki przekazują to, co zobaczyli na ekranie.

- Ja od dawna jestem za powtórkami wideo i namawiałem do nich. One muszą zostać wprowadzone. Pomijam już pieniądze, bo przecież gra idzie o ogromny prestiż, sławę. Bayern miałby większe szanse, jakby były powtórki. W tenisie są, w siatkówce są, w hokeju są, a w najbardziej popularnej dyscyplinie na świecie nie ma. To jest dla mnie skandal - kończy Jan Tomaszewski.

Czy VAR powinien zostać wprowadzony od przyszłego sezonu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×