Korona ma wszystko w swoich rękach. "Można sobie poprawić humory"
- Nastroje są bardzo bojowe, także w pewnym sensie nie możemy się doczekać tego meczu - mówi przed spotkaniem z Bruk-Bet Termalicą Maciej Bartoszek, szkoleniowiec Korony.
Sztab szkoleniowy Korony doskonale wie, o jaką stawkę toczyć się będzie gra w sobotnie późne południe. - Musimy patrzeć tylko na siebie. Po prostu musimy wygrać. Teraz wszystko zależy od nas i można sobie poprawić humory - stwierdził Maciej Bartoszek.
40-latek jest przekonany, że jego podopieczni wytrzymają presję i zapewnią sobie miejsce w grupie mistrzowskiej. - Myślę, że pod względem mentalności nie mamy żadnego problemu. Najbardziej istotne będzie to, czy będziemy zdrowi.Kolporter Arena to miejsce, które od momentu pojawienia się przy Ściegiennego Macieja Bartoszka pozostaje niezdobyte. Siedem zwycięstw z rzędu robi wrażenie, ale też jest przestrogą. Każda seria kiedyś ma swój koniec. - Oczywiście twierdza Kielce zobowiązuje i tak ma być i od początku budujemy twierdzę, ale to będzie inny mecz, inne zespoły i inni trenerzy. To też inny wymiar gatunkowy, czeka nas trudne spotkanie, ale wyjdziemy po zwycięstwo - przyznał, nawiązując do konfrontacji obu drużyn z jesieni. Wtedy górą była Korona (3:1).
Tematem numer jeden ostatnich dni w stolicy woj. świętokrzyskiego jest powrót kibiców na tzw. "młyn". Na ich głośne wsparcie w tym ważnym dla klubu dniu liczy opiekun Korony. - Bardzo liczymy na tego "12" zawodnika. To mega ważny i ciężki mecz i cieszymy się, że akurat teraz wraca ten doping.
ZOBACZ WIDEO Dwie zmarnowane "11" nie przeszkodziły Atletico. Zobacz skrót meczu z Osasuną [ZDJĘCIA ELEVEN]