Bartosz Śpiączka: Teraz już pójdzie z górki
Po raz pierwszy w karierze Bartosz Śpiączka strzelił dwie bramki w meczu Lotto Ekstraklasy, a jego Górnik Łęczna pokonał Wisłę Kraków 3:1.
Podopieczni Franciszka Smudy pozytywnie zaprezentowali się na tle wyżej notowanej Wisły. Górnik mądrze rozgrywał piłkę i stworzył sporo sytuacji podbramkowych, co zaowocowało cenną wygraną. - W kółko mamy powtarzane to, że jesteśmy dobrą drużyną i w końcu w to uwierzyliśmy. Wierzę, że teraz będziemy zdobywać punkty i spokojnie się utrzymamy. Za każdym razem musimy wychodzić na boisko z takim zaangażowaniem, jak z Wisłą - przyznaje 25-letni napastnik.
Mecz z Wisłą był wyjątkowy dla Śpiączki, który po raz pierwszy w karierze, w swoim 81. meczu w Lotto Ekstraklasie strzelił dwie bramki, czym walnie przyczynił się do wygranej Górnika. - Wszyscy pracowali na zwycięstwo. Miałem jeszcze jedną sytuację, którą mogłem wykorzystać. Na pewno cieszy mnie to, że w końcu udało mi się strzelić dwie bramki, a nie tylko jedną, bo to jest mój pierwszy raz w ekstraklasie. Wydaje mi się, że teraz już pójdzie z górki, bo na szczęście odblokowałem się i zobaczymy. Ja chcę dawać jak najwięcej dla drużyny. Mam nadzieję, że strzelę jeszcze więcej bramek i te najważniejsze, które dadzą utrzymanie Górnika w ekstraklasie - przekonuje Śpiączka.
Po raz trzeci z rzędu Górnik powalczy w grupie spadkowej. W poprzednich latach rywalizacja o utrzymanie trwała do końca sezonu i kończyła się sukcesem łęczyńskiego zespołu. Zielono-czarni także teraz nie tracą optymizmu. - Tak naprawdę wszystko zaczynamy od zera i wszystko w naszych nogach. Jeżeli będziemy grać tak jak z Wisłą czy w poprzednich meczach, to na pewno się utrzymamy - zauważa najlepszy strzelec Górnika.
ZOBACZ WIDEO Primera Division: "czarodziej" Griezmann dał wygraną Atletico Madryt [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]