Robert Lewandowski a Real Madryt. Filipe Luis: Chciałbym, żeby Robert trafił do ligi hiszpańskiej
Chciałbym, żeby Robert Lewandowski trafił do La Liga. To pozwoliłoby mu na dalszy rozwój - mówi nam Filipe Luis, gwiazda Atletico Madryt. W stolicy Hiszpanii szukamy odpowiedzi na pytanie, jakie są szanse na przeprowadzkę Lewego do Realu Madryt.
O Robercie Lewandowskim w Hiszpanii głośno już bywało. Ostatnio kilka dni temu, po ćwierćfinale Ligi Mistrzów z Realem, gdy Cristiano Ronaldo i Sergio Ramos mieli namawiać Polaka na przeprowadzę do Madrytu. Brzmi to jak fantastyka, i to marna, ale o wyczekiwaniu na "Lewego" z otwartymi rękami napisał Guillem Balague. A jeśli istnieje grupa osób, która o pewnych kwestiach wie więcej, musi do niej należeć autor biografii Cristiano Ronaldo i Leo Messiego, publicysta obserwowany na Twitterze przez blisko milion kibiców.
Warto więc popytać. Przed ligowym starciem Atletico Madryt - Villarreal, dzięki zaproszeniu La Liga, WP SportoweFakty wraz z telewizją Eleven oraz Polskim Radiem spotkały się z Filipe Luisem, gwiazdą madryckiego zespołu, półfinalistą Ligi Mistrzów, jednym z najlepszych, lewych obrońców świata. Polskich wątków w rozmowie z nim pominąć się nie dało (polskie korzenie), ale najciekawszy nawinął się sam: Robert Lewandowski. Jak się okazuje, Polak w Hiszpanii jest niesamowicie szanowany nie tylko przez kibiców, ale również piłkarzy.- Macie ogromne szczęście, że dla waszego kraju gra ktoś taki, jak Lewandowski. On jest jednym z najlepszych na świecie - uważa obrońca Atletico. - Lewandowski to gwiazda, która od lat gra na wysokim poziomie. Gole strzela zawsze, wydaje się, że nigdy nie ma słabszych momentów. Jest zawsze do dyspozycji drużyny i dobrze wygląda w meczach. Chciałbym, żeby trafił do ligi hiszpańskiej. Myślę, że to pozwoliłoby mu na dalszy rozwój - mówi nam Luis.
Nie jest żadną tajemnicą, że jednym z piłkarskich marzeń i celów kapitana reprezentacji Polski pozostaje zagranie w Primera Division. To fakt powszechnie znany, mówił o nim w rozmowie z nami na początku roku jego menedżer, Cezary Kucharski. - Wiem, że Robert w przyszłości chciałby jeszcze zmienić ligę. Chciałby grać w Hiszpanii i Stanach Zjednoczonych - mówił Kucharski i dodawał bez zawahania: - W grę wchodziłby tylko Real, bo tylko Real stać na Roberta. "Lewy" ma odpowiednie oczekiwania finansowe i żaden inny hiszpański klub nie jest w stanie spełnić jego wymagań.
ZOBACZ WIDEO Pięć goli, czerwona kartka i wygrana Barcelony! Zobacz skrót meczu Real - Barcelona [ZDJĘCIA ELEVEN]
A więc jeśli Hiszpania, to Real Madryt.
Jakie są szanse na przeprowadzenie tego transferu? Co na ten temat sądzą ludzie, którzy ligą hiszpańską zajmują się na co dzień? - Plotki pojawiały się w przeszłości i będą się wciąż pojawiać, ale nie wydaje mi się, żeby Lewandowski był w tym momencie transferowym celem numer jeden dla Realu - mówi nam Alvaro de la Rosa, reporter gazety "As". Dziennikarz wskazuje nam innego zawodnika. - W tym momencie celem transferowym numer jeden jest dla Realu Kylian Mbappe. Po pierwsze jest od Lewandowskiego o wiele młodszy. Po drugie, Monaco na pewno nie będzie robić takich problemów z jego sprzedażą, jak będzie to w przypadku "Lewego" i klubu z Monachium. Bayern nigdy go nie chciał sprzedawać i wydaje mi się, że nie będzie chciał tego zrobić również w najbliższym czasie - uważa de la Rosa.
Jednym z wciąż niespełnionych marzeń Lewandowskiego, pomijając chęć gry w Hiszpanii, jest sięgnięcie po puchar w Lidze Mistrzów. W tym sezonie Polak podjął trzecią próbę z Bayernem, trzeci raz za rozgrywkową burtę wyrzucił go hiszpański klub (dwa razy Barca, raz Atletico). A przecież w ostatnim sezonie w BVB "Lewy" musiał się pogodzić z porażką z Realem Madryt. Hiszpańskie zespoły prześladują "Lewego", żaden z zespołów, w którym występował, nie dał mu tego najcenniejszego trofeum. Czy Bayern, który w najbliższym czasie czekać będzie rewolucja (Lahm, Xabi Alonso, w dalszej kolejności Robben czy Ribery), będzie stać na sięgnięcie po najcenniejsze, klubowe trofeum? To pytanie pozostawiamy otwarte.
O tym, jak bardzo Bayern jest w ostatnim czasie zależny od postawy naszego napastnika, przekonać się mogliśmy w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. W pierwszym meczu Polaka zabrakło i awans w zasadzie wymknął się Niemcom z rąk. Na długo przed tym faktem mówił nam o tym Cezary Kucharski. Dodał przy tym coś, co przesądza o pozostaniu Polaka - przynajmniej w najbliższym czasie - w Monachium. - Nie ma aktualnie na rynku piłkarza, który byłby w stanie zastąpić Roberta w Bayernie. Być może za rok albo dwa ktoś taki się pojawi i będzie opcja do wykonania jakiegoś ruchu. Ale teraz Bayern "Lewego" nie sprzeda za żadne pieniądze - mówił Kucharski w styczniu. Czy od tego czasu pojawił się ktoś na horyzoncie? Może się okazać, że marzenia Polaka przegrają z chłodną kalkulacją kierownictwa niemieckiego klubu.
Oglądaj mecz Real Madryt - FC Barcelona na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)