Wisła - Ruch: wszystkie światła na Warzychę
Niewiele brakowało Wiśle Płock do zapewnienia sobie gry w grupie mistrzowskiej. Beniaminek musi jednak walczyć o utrzymanie. W sobotę zmierzy się z Ruchem, którego poprowadzi nowy trener, legenda chorzowian Krzysztof Warzycha.
Po objęciu funkcji prezesa przez Janusza Patermana kwestią czasu było przejęcie przez "Gucia" stanowiska trenera. Decyzję udziałowca 14-krotnych mistrzów Polski przyspieszył ruch Waldemara Fornalika, który zniechęcony notorycznymi problemami zrezygnował z prowadzenia zespołu.
Przed Ruchem nowe otwarcie. W najbliższych tygodniach chorzowian czeka ciężka walka o zachowanie ligowego bytu. Od czasu reformy rozgrywek Niebiescy w takiej sytuacji znajdą się po raz drugi. - Ta drużyna nie zasługuje na tak niskie miejsce w lidze. Teoretycznie Zagłębie Lubin na papierze jest silniejsze. Nie raz grając z możniejszymi potrafiliśmy wygrywać - stwierdził drugi trener Ruchu Wojciech Grzyb.
W dużo lepszej sytuacji niż Niebiescy jest Wisła. Płocczanie w sobotę przez moment nawet cieszyli się z awansu do grupy mistrzowskiej. Radość jak szybko przyszła, tak szybko minęła. Nafciarze musieli błyskawicznie wrócić do rzeczywistości i zacząć koncentrować się na walce o utrzymanie. Wszyscy pamiętają problemy Podbeskidzia Bielsko-Biała, które przez cztery dni było już nawet w grupie mistrzowskiej. Ostatecznie Górale musieli walczyć o utrzymanie, a zakończyło się degradacją.
ZOBACZ WIDEO Deklasacja! Siedem goli FC Barcelona! Zobacz skrót meczu z Osasuną [ZDJĘCIA ELEVEN]
Po fazie zasadniczej Wisła ma nad Ruchem pięć punktów przewagi. Wygrana postawi płocczan wręcz w komfortowej sytuacji. Porażka może piłkarzy beniaminka wrzucić w niebezpieczne rejony ligi.
W sobotnie popołudnie można spodziewać się wielu emocji. W meczu obu drużyn padło w bieżącym sezonie już jedenaście bramek. Latem w Chorzowie padł remis 2:2, a Ruch punkt uratował w doliczonym czasie wykorzystując rzut karny. Jeszcze więcej zwrotów akcji było w rewanżu. Niebiescy prowadzili już w Płocku 3:2 i kontrolowali przebieg gry. Jednak moment dekoncentracji gości i "jedenastka" dla gospodarzy dała im wyrównanie. Kilka minut później strzał Piotra Wlazły z połowy boiska przeszedł do historii ekstraklasy i dał Wiśle trzy punkty.
Do spotkania obydwa zespoły przystąpią osłabione. Wśród gospodarzy zabraknie kontuzjowanego Siergieja Kriwica, a wśród gości niepewny jest występ Macieja Urbańczyka, a kontuzję wciąż leczy Patryk Lipski.
Wisła Płock - Ruch Chorzów / sob. 29.04 godz. 15:30
Przewidywane składy:
Wisła Płock: Kiełpin - Stefańczyk, Szymiński, Byrtek, Stępiński - Merebaszwili, Wlazło, Furman, Ilijew, Kun - Kante.
Ruch Chorzów: Hrdlicka - Konczkowski, Helik, Grodzicki, Kowalczyk - Przybecki, Surma, Gamakow, Nowak, Moneta - Niezgoda.
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).