Śląsk - Górnik: drużyna Franciszka Smudy uciekła z dna

Górnik Łęczna nie jest już ostatnim klubem w tabeli Lotto Ekstraklasy. Dzięki zwycięstwu 2:0 na stadionie Śląska Wrocław drużyna Franciszka Smudy wyprzedziła pięciu przeciwników.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
PAP / Maciej Kulczyński
Trener Franciszek Smuda aż uderzył pięścią w ławkę rezerwowych, gdy zobaczył, że musi dokonać wymuszonej zmiany już w 13. minucie. Urazu mięśniowego doznał Przemysław Pitry i jego miejsce w jedenastce Górnika Łęczna musiał zająć bez rozgrzewki Łukasz Tymiński. Na pozycję stopera trafił Paweł Sasin.

W tym momencie Śląsk Wrocław powinien przycisnąć przyjezdnych i spróbować wykorzystać ich tymczasowe osłabienie. Podopieczni Jana Urbana grali jednak ślamazarnie i byli groźni tylko po stałych fragmentach. Przez całą pierwszą połowę nie oddali celnego strzału.

Skuteczniejszy był Górnik. W 35. minucie Bartosz Śpiączka wyprowadził przyjezdnych na prowadzenie 1:0. Były zawodnik Floty Świnoujście dostał podanie od Szymona Drewniaka i pokonał Mariusza Pawełka uderzeniem między nogami z ostrego kąta. W doliczonym czasie Śpiączka mógł podwoić przewagę łęcznian, ale chyba niepotrzebnie próbował lobować bramkarza i futbolówkę spokojnie zatrzymał przed linią Adam Kokoszka.

Po rozmowie z trenerem Urbanem gospodarze zorganizowali się do lepszych ataków. Już w 47. minucie piłka po dośrodkowaniu Łukasza Madeja odbiła się rykoszetem i zatańczyła na poprzeczce. Po takich akcjach Górnik chował się na własnej połowie, a za kunktatorstwo często w piłce nożnej nadchodzi kara. W sobotę nadeszła jednak tylko kara za nieskuteczność Śląska.

ZOBACZ WIDEO Celtic rozbił Glasgow Rangers! Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

W 59. minucie Grzegorz Bonin dobił prawą nogą własne uderzenie, które zatrzymał Mariusz Pawełek. Poprawka była precyzyjna i Górnik podwyższył prowadzenie na 2:0. Najbardziej efektywni podopieczni Smudy znów dali o sobie znać. Śpiączka i Bonin nawet po zmianie wyniku starali się kontratakować, ponieważ zdezorientowany Śląsk zostawił dużo miejsca na boisku.

Górnik wygrał ze Śląskiem pierwszy raz w Lotto Ekstraklasie. Wygrana 2:0 pozwoliła przyjezdnym opuścić strefę spadkową i wyprzedzić między innymi pokonanego przeciwnika. Misja "utrzymanie" powierzona trenerowi Smudzie jest coraz bardziej realna do wykonania.

Śląsk Wrocław - Górnik Łęczna 0:2 (0:1)
0:1 - Bartosz Śpiączka 35'
0:2 - Grzegorz Bonin 59'

Składy:

Śląsk: Mariusz Pawełek - Kamil Dankowski, Piotr Celeban, Adam Kokoszka, Augusto (84' Mario Engels) - Robert Pich, Sito Riera, Aleksandar Kovecević, Łukasz Madej (75' Mateusz Lewandowski) - Ryota Morioka - Łukasz Zwoliński.

Górnik: Wojciech Małecki - Gabriel Matei, Adam Dźwigała, Przemysław Pitry (13' Łukasz Tymiński), Leandro - Josimar Atoche (82' Javi Hernendez), Paweł Sasin - Grzegorz Bonin, Szymon Drewniak (90' Krzysztof Danielewicz), Piotr Grzelczak - Bartosz Śpiączka.

Żółte kartki: Drewniak, Tymiński (Górnik).

Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork).

Widzów: 4921.

Która drużyna zakończy sezon wyżej w tabeli Lotto Ekstraklasy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×