Jasmin Burić: To moja wina

- Muszę wziąć tę porażkę na siebie. Nie pomogłem drużynie. Zawaliłem przy pierwszym golu - powiedział po meczu Lecha z Arką (1:2) bramkarz "Kolejorza" Jasmin Burić. Po Puchar Polski sięgnęła ekipa Leszka Ojrzyńskiego.

Mateusz Skwierawski
Mateusz Skwierawski
Jasmin Burić WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Jasmin Burić

Burić ma na myśli sytuację z drugiej połowy dogrywki i gola Rafała Siemaszko. Piłkarz Arki pokonał bramkarza strzałem głową. Klub z Trójmiasta wygrał Puchar Polski po raz pierwszy od 38 lat.

- Piłka dziwnie skoczyła, powinienem był lepiej interweniować. To był ważny moment meczu, przy stanie 0:0. Byliśmy wtedy lepsi, ale straciliśmy tego gola i przegraliśmy - opowiada zawodnik Lecha.

I bierze winę na siebie.

- Byliśmy faworytem, presja nas nie zjadła, mieliśmy okazje do strzelenia gola, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Arka nas za to ukarała. Muszę wziąć tę porażkę na siebie. Nie pomogłem drużynie w tym spotkaniu - komentuje Burić.

Lech przegrał w finale Pucharu Polski po raz trzeci z rzędu. Drużynie z Wielkopolski pozostaje teraz walka o mistrzostwo Polski. W tym momencie "Kolejorz" traci dwa punkty do pierwszej Jagiellonii Białystok.

- Co ja mogę powiedzieć? Takie życie. Gdyby każdy w życiu miał to, co chce, to byłoby nudno. Może uda nam się zrehabilitować i zdobyć tytuł... Walczymy dalej, o mistrzostwo - zapewnia bramkarz.

ZOBACZ WIDEO Celtic rozbił Glasgow Rangers! Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Czy Lech zdobędzie w tym sezonie mistrzostwo Polski?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×