Podtrzymać dobrą passę - zapowiedź mecz Stal Stalowa Wola - Flota Świnoujście

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Drużyny Stali i Floty grały ze sobą tylko raz. Od tej konfrontacji zaczął się kryzys Stalówki, który został przełamany dopiero na wiosnę, kiedy to Stalowcy wygrali z Koroną Kielce 3:0. Stawką tej potyczki są punkty, które gościom praktycznie zagwarantują utrzymanie, a Stali dadzą szansę na odskok od strefy zagrożonej spadkiem.

Stal Stalowa Wola ostatnie swoje ligowe spotkanie rozgrywała w Lubinie z miejscowym Zagłębiem. Ten pojedynek zakończył się niespodziewanie bezbramkowym remisem. - Zdobyliśmy punkt. Czy szczęśliwie? Może tak, może nie. Szczęściu trzeba pomóc. Wiedzieliśmy z kim się potykamy, z jakim potencjałem - mówię tutaj o ogólnym potencjale Zagłębia. Wiem w jakim miejscu jest mój zespół. Brawo dla chłopaków, że po prostu realizowali założenia taktyczne - stwierdził opiekun Stali Władysław Łach. Z tego wyniku ucieszyli się nie tylko kibice Stali, którzy w blisko 300-osobowej grupie pojawili się na nowym stadionie Dialog Arena, ale także i sami piłkarze z Podkarpacia. - Myślę, że można się cieszyć z jednego punktu. Przyjechaliśmy do Lubina nie przegrać, co się udało. Wywieźliśmy cenny punkt, cieszę się z tego. Nie było łatwo. Wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo, dlatego tym bardziej cieszymy się z tego punktu - powiedział portalowi SportoweFakty.pl kapitan zielono-czarnych, Tomasz Wietecha.

Stalowcy z optymizmem patrzą w przyszłość i mają nadzieję, że dobry początek nie skończy się tak, jak to miało miejsce jesienią. - Znów mamy świetny początek. Mam nadzieję, że będzie podobnie jak jesienią, z tymże nie dopadnie nas kryzys jak wtedy. Przez kilka kolejnych pojedynków nie potrafiliśmy zwyciężyć. Chciałbym, żebyśmy w końcu uciekli z dołu tabeli - stwierdził Kamil Karcz, pomocnik klubu z Podkarpacia.

Stal Stalowa Wola po potyczkach z faworytami do awansu zagra w sobotę z beniaminkiem, teoretycznie słabszym zespołem. Stal jednak nie lubi tego typu gier. - Z tymi lepszymi drużynami to my zawsze potrafimy wygrywać. Gorzej nam idzie z tymi teoretycznie słabszymi zespołami - stwierdził po ostatniej konfrontacji defensor zielono-czarnych, Krystian Lebioda. W podobnym tonie wypowiadał się Jaromir Wieprzęć: - Nam się zazwyczaj zawsze grało lepiej z tymi mocniejszymi drużynami. Te kluby grają otwartą piłkę i nam się gra lepiej wtedy. Dużo trudniej się gra z zespołami, które murują drogę do bramki i tylko kontrują. My mamy większe problemy wtedy w ataku pozycyjnym. Zobaczymy jak to będzie teraz z tymi nowymi piłkarzami. Miejmy nadzieję, że będzie lepiej.

Nowi gracze wnieśli nową jakość w grę Stalówki. - Wprowadziliśmy trochę krakowskiej piłki - argumentował po wygranej z Koroną, Grzegorz Kmiecik. W Lubinie nie zagrał Konrad Cebula, który z kielczanami rozegrał fantastyczne zawody. Na konfrontację z Flotą już wróci po przymusowej pauzie za żółte kartki i powinien po raz kolejny pokazać, że jest wartościowym piłkarzem. Na ten pojedynek wróci także kontuzjowany Adrian Bartkowiak. - Powoli dochodzę do zdrowia. Na Flotę będę już gotowy - mówił zawodnik Stalówki. Wobec takiego obrotu sprawy szkoleniowiec jedynego przedstawiciela Podkarpacia w pierwszej lidze na do dyspozycji pełną kadrę. To na pewno ogromny komfort, ale i ból głowy. Trener zielono-czarnych musi pomyśleć, kogo wystawić w ataku, bo do tej pory wspomniany wcześniej Kmiecik nieco zawodzi.

Goście ze Świnoujścia do Stalowej Woli przyjadą w bojowych nastrojach. Po dość dobrym początku rundy na własnym stadionie, wygraną z GKP Gorzów oraz remisem z Górnikiem Łęczna i Widzewem Łódź, tym razem Flota zagra na wyjeździe. W odległej o około 800 km Stalowej Woli o jakiekolwiek punkty łatwo nie będzie. - Niejeden zespół tu jeszcze przegra - twierdził po przegranych zawodach bramkarz Korony Kielce, Radosław Cierzniak. W tym sezonie w hutniczym mieście wygrał lider, Znicz Pruszków, Podbeskidzie Bielsko-Biała i Dolcan Ząbki. Flotę stać na zwycięstwo, które praktycznie da jej pewne utrzymanie. - Żeby mieć pewne utrzymanie to uważam, że 40 punktów trzeba by mieć - stwierdził Wieprzęć. Flota ma obecnie na swoim koncie 36 oczek i przy ewentualnym zwycięstwie miałaby 39, co powinno dać utrzymanie bez konieczności rozgrywania spotkań barażowych. Jednak wygrać w Stalowej Woli jest nie lada sztuką. Goście do sobotniego meczu przystąpią bez pauzującego za kartki Sebastiana Fechnera. Reszta zawodników jest dyspozycyjna, nikt nie leczy kontuzji.

Stal Stalowa Wola - Flota Świnoujście / sob 04.04.2009 godz. 16.00

Przewidywane składy:

Stal Stalowa Wola: Wietecha - Wieprzęć, Maciorowski, Treściński, Lebioda, Karcz, Uwakwe, Trela, Szwajdych, Cebula, Salami.

Flota Świnoujście: Prusak - Hrymowicz, Jarun, Rygielski, Sojka, Andraszak, Niewiada, Chrzanowski, Krajanowski, Dziuba, Magdziński.

Sędzia: Paweł Pskit (Łódź).

Zamów relację z meczu Stal Stalowa Wola - Flota Świnoujście

Wyślij SMS o treści SF FLOTA na numer 7303

Koszt usługi 3,66 zł z VAT

Zamów wynik meczu Stal Stalowa Wola - Flota Świnoujście

Wyślij SMS o treści SF FLOTA na numer 7101

Koszt usługi 1,22 zł z VAT

Źródło artykułu: