W tym artykule dowiesz się o:
Gdy w drugiej połowie edycji 2016/2017 Kanonierzy zawodzili, spekulacje wokół przyszłości Francuza nabrały na sile, a duża część kibiców domagała się jego odejścia. Ostatecznie zespół z Londynu zajął dopiero 5. miejsce w tabeli Premier League, przez co nie zobaczymy go jesienią w Lidze Mistrzów.
- Na pewnym etapie poprzedniego sezonu zawodnicy do mnie przychodzili i pytali co się dzieje i czy odchodzę. Nie podałem jednoznacznej odpowiedzi, a to wywołało niepewność. W takich okolicznościach trudno było mówić o celach. W końcu im powiedziałem, że jesteśmy razem, jednak potrzebujemy zwycięstw - relacjonuje Arsene Wenger.
Długo nie było wiadomo co doświadczony menedżer ostatecznie postanowi. - Nie do końca wiedziałem, czy zostanę, czy też odejdę. Było to związane z moimi rozterkami. Zastanawiałem się, czy wciąż jestem właściwym człowiekiem do wykonywania tej pracy. Nie mogę powiedzieć, że jestem odporny na krytykę. Każdy chce być kochany przez kibiców. Jeśli tak jednak nie jest, nadal trzeba walczyć i utrzymywać motywację na najwyższym poziomie - zaznaczył.
Wenger ostatecznie pozostał w Arsenalu, lecz jeśli dopuści do powtórki z poprzedniego sezonu, krytyka zapewne jeszcze wzrośnie.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: tak kibice PSG trollują fanów Barcy. Przez Neymara
Czy decyzja Arsenalu o zatrzymaniu Arsene'a Wengera była słuszna? 
Zgłoś błąd w treści
na Instagramie 
na Facebooku 
