Władze La Liga idą na wojnę. Najpierw PSG, teraz Manchester City

Władzom La Liga bardzo się nie podoba, jak dużo pieniędzy wydają kluby w Anglii oraz Paris Saint-Germain. Swoimi wątpliwościami dzielą się z UEFA.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski
logo UEFA Getty Images / Harold Cunningham / Na zdjęciu: logo UEFA
Już przy transakcji Neymara szefowie La Liga zapowiedzieli, że nie zgodzą się na transfer, ponieważ złamie on reguły Finansowego Fair Play. Zapomnieli najwyraźniej, że to inna organizacja bada czy doszło do uchybień czy nie.

To jednak nie zniechęciło szefów ligi, aby tym razem wysłać "prośbę" w UEFA na temat Manchesteru City. Chcą aby przyjrzano się, jak Manchester City wydaje pieniądze i czy aby na pewno robi to zgodnie z zasadami Finansowego Fair Play.

Z pewnością decydenci w UEFA czytają gazety i doskonale wiedzą, że The Citizens wydają niemało na rynku transferowym. Pep Guardiola zwykł korzystać z budżetów przeznaczonych na nowych zawodników i będąc nieco ponad rok w Manchesterze City, dokonał zakupów na łączną kwotę 457 mln euro. W zamian sprzedał graczy za 130 mln euro, ale do tego wyniku trzeba doliczyć jeszcze kilka wypożyczeń, za które inne kluby też musiały zapłacić.

- PSG i Man City zakłócają europejską konkurencję i tworzą spiralę inflacyjną, która nieodwracalnie szkodzi branży piłkarskiej. UEFA musi egzekwować przepisy FFP w celu uniknięcia dyskryminacji wśród klubów - powiedział Javier Tebas, prezydent La Liga.

ZOBACZ WIDEO Adam Nawałka: Dobrze, że gramy szybko. Nie ma czasu na rozmyślanie


Czy Man City zostanie mistrzem Anglii 2017/2018?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×