Piłkarze jak więźniowie? Genk chce mieć pełną kontrolę nad swoimi zawodnikami

Belgijski klub KRC Genk zamierza kontrolować swoich piłkarzy 24 godzinę na dobę. Zawodnicy mają nosić specjalne opaski, które prześlą do klubu informacje, co robią i gdzie się znajdują.

Maciej Rowiński
Maciej Rowiński
Piłkarze KRC Genk PAP/EPA / ELISABETTA BARACCHI / Piłkarze KRC Genk
Pomysł wzbudził kontrowersje i odbił się szerokim echem w Belgii. Niektórzy piłkarze KRC Genk twierdzą, że opaski na rękę, które mają nosić całą dobę naruszają ich prywatność.

- Przestępcy noszą takie na kostkach, a Genk daje nam je na rękę. Tak jakbym był więźniem - powiedział jeden z piłkarzy w rozmowie z serwisem voetbal24.be. Zawodnik nie chciał jednak wypowiadać się pod nazwiskiem w obawie przed reakcją klubu. Takich oporów nie miał natomiast Thomas Buffel. 36-letni pomocnik otwarcie zapowiedział, że nie ma zamiaru nosić opaski. Większość piłkarzy jest podobnego zdania, ale są też tacy, którzy nie widzą w tym nic złego. - Jeśli to ma mi pomóc, to czemu nie? - mówi jeden z nich.

W czym opaski mają pomóc? Klub tłumaczy, że chodzi przede wszystkim o efektywną regenerację organizmu. Opaska będzie gromadzić informacje m.in. o pracy serca zawodnika, zapisywać dane, kiedy je i ile śpi. Wszystko jest od razu przesyłane do klubu.

- Tu nie chodzi o brak zaufania. Młodzi piłkarze czasami mają specyficzny tryb życia i muszą szanować decyzje klubu, który im płaci. Przez złe decyzje, później łatwiej o kontuzje. Możecie to porównywać do opasek więziennych, ale tak wygląda ewolucja futbolu - uważa Ruben Peeters, trener przygotowania fizycznego KRC Genk.

ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Milik: Nie wykluczam wypożyczenia z Napoli
Czy jesteś za wprowadzeniem opasek monitorujących piłkarzy w polskich klubach?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×