"Miami albo Los Angeles". Artur Boruc zakończy karierę w MLS?

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Bartłomiej Zborowski / Na zdjęciu: Artur Boruc
PAP / Bartłomiej Zborowski / Na zdjęciu: Artur Boruc
zdjęcie autora artykułu

Tomasz Hajto zdradził w "Cafe Futbol", że Artur Boruc powiedział mu, iż chciałby zagrać w Major League Soccer. - Ciekawa liga, fajne życie - ocenił ekspert.

Dla 37-letniego Artura Boruca mecz towarzyski z Urugwajem (0:0) był ostatnim w karierze reprezentacyjnej. Wychowanek Pogoni Siedlce rozegrał w drużynie narodowej 65 spotkań (w latach 2004-17).

- Działacze AFC Bournemouth powinni przedłużyć z nim kontrakt o kolejne dwa lata, ponieważ w pierwszym sezonie w klubie to on pomógł im się utrzymać w Premier League. Boruc potrafi zrobić różnicę - powiedział w programie "Cafe Futbol" na antenie Polsatu Sport Tomasz Hajto.

Były reprezentant Polski, obecnie komentator i ekspert piłkarski, uważa jednak, iż Boruc zasłużył na to, żeby zakończyć karierę w znanym klubie, grającym przed dużą widownią (stadion w Bournemouth może pomieścić ok 12 tys. kibiców).

- Ja na jego miejscu spróbowałbym w Major League Soccer (MLS). Ciekawa liga, fajne życie. Zresztą on kiedyś mi w kuluarach powiedział, że jeszcze na dwa lata poszedłby tam. Nie dla pieniędzy - zdradził Hajto. - Ja słyszałem o ciepłym kierunku. Więc jeśli MLS, to albo klub Davida Beckhama - Miami, albo Los Angeles, bo takie Chicago Fire, biorąc pod uwagę ilu ma tam kolegów, to mogłoby być groźnie - dodał prowadzący program Mateusz Borek.

ZOBACZ WIDEO: Artur Boruc: Jest mi smutno

Źródło artykułu: