Łukasz Teodorczyk krytykowany. "Staje się żartem"
Fakt, że Anderlecht przegrał z Bayernem Monachium, to wina Łukasza Teodorczyka - belgijskie media wyżywają się na reprezentancie Polski po środowym meczu Ligi Mistrzów.
Teodorczyk miał asystę przy golu wyrównującym Sofiane Hanniego, ale wcześniej zmarnował trzy stuprocentowe sytuacje. Dwukrotnie w obronie mylili się piłkarze Bayernu, raz do Teodorczyka świetnie podał kolega z drużyny, ale nasz napastnik nie był nawet bliski wykorzystania trzech sytuacji sam na sam z bramkarzem. Anderlecht przegrał na własnym boisku z Bayernem 1:2.
Belgijskie media winią Polaka za porażkę z mistrzem Niemiec. Dziennikarze "Het Laatste Nieuws" napisali ironicznie, że Paul Van Himst, legenda Anderlechtu, dziś 74-letni emerytowany piłkarz, potrafiłby lepiej kopnąć piłkę niż Teodorczyk. - Polski napastnik pojawił się w wyjściowym składzie Anderlechtu pierwszy raz od dłuższego czasu. Fizycznie wypoczęty, mentalnie na tym samym poziomie. Miał dość okazji strzeleckich, ale ciągle zawodził. To wszystko jego wina. "Teo" staje się żartem - czytamy w gazecie.Niemiecki "Bild" ocenił występ Teodorczyka na 3,5 (1 - klasa światowa, 6 - występ poniżej krytyki). Taką samą notę otrzymał Robert Lewandowski, który również zmarnował dwie stuprocentowe sytuacje, ale strzelił gola na 1:0. Po spotkaniu Lewandowski starał się pocieszyć kolegę z kadry. - Starałem się przekazać, że takie mecze się zdarzają, żeby się nie poddawał, tylko dalej ciężko pracował - powiedział Lewandowski w rozmowie z TVP.
Teodorczyk to król strzelców poprzedniego sezonu ligi belgijskiej. W bieżących rozgrywkach zdobył tylko trzy bramki we wszystkich meczach dla Anderlechtu. W Lidze Mistrzów nie trafił ani razu.
ZOBACZ WIDEO Dublet Roberta Lewandowskiego - zobacz skrót meczu Bayern Monachium - FC Augsburg [ZDJĘCIA ELEVEN]