Stracił rękę, ale nie marzenia. Cosmin Lambru chce grać w Barcelonie

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Twitter / Na zdjęciu: Cosmin Lambru
Materiały prasowe / Twitter / Na zdjęciu: Cosmin Lambru
zdjęcie autora artykułu

Jako dziecko Cosmin Lambru stracił rękę, mimo to nie porzuca wielkich marzeń. Jeszcze niedawno rumuński piłkarz chciał mieć tylko możliwość profesjonalnego grania, teraz stawia sobie dużo ambitniejszy cel - występy w Barcelonie.

Tę historię Europa już zna. Mały Cosmin Lambru został okaleczony przez ciężarówkę, której kierowca stracił panowanie nad pojazdem. Mający wówczas zaledwie 7 lat chłopiec zdążył się rzucić pod samochód, co uratowało mu życie, lewej ręki jednak nie ocalił. Została ona zmiażdżona i lekarze musieli dokonać amputacji.

Dziś Lambru ma 19 lat, jest napastnikiem Petrolulu Ploiesti i snuje ambitne plany na przyszłość. Zamierza pójść w ślady swojego idola - Lionela Messiego - i zagrać w barwach Barcelony.

- To najlepszy piłkarz, jakiego kiedykolwiek widziałem. Chciałbym z nim wystąpić na Camp Nou. Teraz jednak chcę, żebyśmy z Petrolulem wrócili do rumuńskiej ekstraklasy - zaznaczył. Obecnie zespół z Ploiesti gra w IV lidze.

- Piłka nożna była w mojej głowie przez cały czas. Zawsze byłem wojownikiem i nigdy się nie poddawałem. Oglądałem mecze nawet leżąc w łóżku, a rodzina zachęcała mnie do kontynuowania gry - wspomina Lambru na łamach "The Sun".

Łatwo jednak nie było. - Byłem leworęczny, więc straciłem rękę, którą robiłem wszystko - pisałem, jadłem. Dlatego nauczenie się tego na nowo było prawdziwą walką. Teraz już uważam się za normalnego chłopaka i nie chcę, by ktokolwiek mi współczuł.

24 października ubiegłego roku Lambru zadebiutował w Petrolulu i to był dla niego ekscytujący moment. - Moje imię skandowało 15 tysięcy kibiców na stadionie. Czułem, że spełniają się marzenia. To jednak dopiero początek, mam nadzieję, że z roku na rok będzie coraz lepiej - przyznał.

Lambru ma też inny cel - chce reprezentować kraj. - Kadra to marzenie każdego zawodnika. Mam nadzieję, że w przyszłości będę nosił koszulkę w narodowych barwach i zagram w niej mistrzostwach świata.

Zanim to się jednak stanie, 19-latek musi rozwiązać bardziej przyziemny problem. - Chciałbym móc nosić lżejszą protezę niż do tej pory. Ta nowa jest wykonana z krzemu, ale też bardzo droga. Szybkość to jeden z moich atutów i mogę sobie tylko wyobrazić, o ile szybciej biegałbym z taką ulepszoną protezą - przyznał.

ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #9. Łukasz Wachowski: Jest szereg aspektów, nad którymi trzeba się pochylić

Źródło artykułu: