PE: Pyrrusowe zwycięstwo - relacja z meczu Arka Gdynia - Śląsk Wrocław

Pomimo przepięknej słonecznej pogody oraz darmowego wejścia na mecz - rewanżowe spotkanie w ramach PE, nie wzbudziło wielkiego zainteresowania kibiców. Po porażce 0:3 we Wrocławiu, losy rywalizacji wydawały się przesądzone, a większość fanów przyjdzie dopiero w sobotnie popołudnie na potyczkę ligową tych samych drużyn. Zarówno trener Chojnacki jak i Tarasiewicz dali pograć dublerom i zawodnikom rezerwowym. Śląsk przez większość meczu kontrolował sytuacje na boisku, a jedynego gola stracił pod koniec spotkania, po przepięknie wykonanym stałym fragmencie gry przez Olgierda Moskalewicza.

Aleksander Wójcik
Aleksander Wójcik

Żółto-niebiescy rozpoczęli to spotkanie w bardzo odmłodzonym i eksperymentalnym składzie. W pomocy zagrał utalentowany Marcin Budziński, a na prawej obronie udanie zadebiutował 19-letni wychowanek Piotr Robakowski. Na nietypowej pozycji wysuniętego napastnika operował Bułgar Lubomir Lubenov. Trener Marek Chojnacki, dał odpocząć swojemu pierwszemu garniturowi. Nie zagrali m.in.: Bartosz Ława, Marcin Pietroń, Zbigniew Zakrzewski, Dariusz Żuraw czy Maciej Scherfchen. Z kolei w Śląsku nie wystąpili podstawowi dotąd zawodnicy: odczuwający jeszcze skutki kontuzji Sebastian Mila oraz Sebastian Dudek i Krzysztof Ulatowski. Pierwsza połowa upływała w dość sennej atmosferze na co wpływ miała słoneczna pogoda sprzyjająca raczej plażowaniu oraz upał sięgający 23. stopni w cieniu. Pierwszą groźną sytuację miał Śląsk, po ładnym strzale z dystansu Patryka Klofika w 6 minucie. Później do głosu doszli miejscowi, najpierw z 5. metrów pomylił się Lubenov, a w jeszcze lepszej sytuacji w 15. minucie Olgierd Moskalewicz w polu karnym szybko odegrał piłkę do Przemysława Trytki, ale ten najpierw został zablokowany, a poprawka strzału wylądowała tuż obok bramki dobrze spisującego się w całym spotkaniu Wojciecha Kaczmarka. Najładniejsza sytuacja wrocławian miała miejsce w 40. minucie meczu, kiedy to zespołowa akcja braci Gancarczyków zakończyła się kąśliwym strzałem Janusza, ale broniący w pierwszej połowie bramki Arki Norbert Witkowski zdołał wybić futbolówkę na rzut rożny.

W przerwie spotkania obaj trenerzy dokonali dwóch i trzech zmian. U gospodarzy pojawili się Andrzej Bledzewski w bramce oraz Michał Kojder w ataku, natomiast u Wojskowych Krzysztof Wołczek i Vladimir Ćap w obronie, a także młody Kamil Biliński w ataku. Gdy wśród gospodarzy na placu gry pojawili się debiutujący Wojciech Barnik a także Paweł Czoska i Krzysztof Bułka, to już większość składu stanowili zawodnicy na co dzień z drużyny ME. W drugiej połowie Arka atakowała, częściej i dłużej utrzymywała się przy piłce, ale nie potrafiła znaleźć recepty na pokonanie bramkarza gości. Bezbramkowy remis, w zupełności satysfakcjonował graczy z Wrocławia. Chociaż karty tasował także trener Tarasiewicz, który postawił raczej na doświadczenie - wpuszczając na boisko Tomasza Szewczuka, Remigiusza Sobocińskiego i Przemysława Łudzińskiego. W pewnym momencie w szeregach gości biegało aż czterech nominalnych napastników, ale to "młodzież" trenera Chojnackiego wykazywała większą ochotę do gry. Ambitne starania całej drużyny zostały nagrodzone w 81. minucie. Po fantastycznym uderzeniu z rzutu wolnego doświadczonego "Olo" Moskalewicza - w stylu trenera ... Tarasiewicza. Futbolówka pofrunęła nad murem graczy Śląska, następnie odbiła się od lewego słupka i wpadła do siatki, tuż obok rozpaczliwie interweniującego bramkarza Kaczmarka. Podrażniony Śląsk starał się szybko odpowiedzieć, ale najpierw minimalnie pomylił się Sobociński, który kopnął tuż obok słupka, a w 84. minucie Biliński próbował dobijać zablokowany strzał Szewczuka, ale posłał piłkę pół metra nad poprzeczką.

Arkowcy wygrali rewanżowe spotkanie 1:0, czym poprawili sobie nastroje, ale to Śląsk po zwycięstwie 3:0 we Wrocławiu znalazł się w finale - gdzie 12. lub 13. maja zagra z wodzisławską Odrą. W sobotę natomiast, przy ul. Olimpijskiej 5, obie drużyny spotkają się po raz trzeci w przeciągu dekady, a stawką będą tym razem ligowe punkty.


Arka Gdynia - Śląsk Wrocław 1:0 (0:0)
1:0 - Moskalewicz 81'

Składy:

Arka Gdynia: Witkowski (46' Bledzewski) - Robakowski, Weinar, Anderson, Telichowski, Budziński (84' Barnik), Moskalewicz, Przytuła, Lubenov (70' Czoska), Wachowicz (46' Kojder), Trytko (59' Bułka).

Śląsk Wrocław: Wojciech Kaczmarek - Socha (46' Wołczek), Pawelec (46' Cap), Celeban, Fojut, Marek Gancarczyk (68' Szewczuk), Łukasiewicz, Tymiński (68' Sobociński), Janusz Gancarczyk, Klofik (75' Łudziński), Sotirović (46' Biliński).

Żółte kartki: Telichowski, Budziński (Arka).

Sędzia: Jacek Walczyński (Lublin).

Widzów: 2500.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×