Zaskakujące zachowanie piłkarza Lechii. Przyznał się do "aktorstwa" na boisku
Lukas Haraslin po długiej przerwie w końcu zagrał w barwach Lechii Gdańsk. Gola nie strzelił, a stał się obiektem drwin po zachowaniu, gdy odepchnął go Jacek Kiełb. Słowak szybko przeprosił.
21-latek jednak nie popisał się w Kielcach. W końcówce spotkania wdał się w dyskusję z Jackiem Kiełbem. Gracz Korony dał się sprowokować i odepchnął rywala. Haraslin upadł na murawę i trzymał się za twarz.
Sędzia pokazał żółtą kartkę Kiełbowi, a powtórki pokazały, że to była słuszna decyzja. Pomocnik Lechii nie dostał w twarz, co starał się sugerować. Wiele osób wyśmiało go za "aktorstwo", a Lukas w porę zdał sobie sprawę, że zrobił błąd. Dlatego postanowił oficjalnie przeprosić.
Niestety wczoraj bylo z mojej strony troche aktorstwo bylem uderzony w kark nie w twarz no czasami tak jest za co przepraszam Pozdrawiam Wesolych Swiat
— Lukáš Haraslín (@lukasharaslin) 1 kwietnia 2018
O ile symulacje są powszechne w futbolu, to bardzo rzadko się zdarza, by piłkarz przyznał się do próby oszukania sędziego. Nie dziwi zatem, że Haraslin pod swoim wpisem otrzymał wiele pochwał.