Niespodziewana wizyta Cristiano Ronaldo. Odwiedził piłkarzy Sportingu Lizbona

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Emilio Andreoli / Na zdjęciu: Cristiano Ronaldo
Getty Images / Emilio Andreoli / Na zdjęciu: Cristiano Ronaldo
zdjęcie autora artykułu

Cristiano Ronaldo nie zapomina o swoim pierwszym seniorskim klubie. Piłkarz Realu Madryt odwiedził drużynę Sportingu Lizbona w jednym z hoteli w stolicy Hiszpanii. Portugalski zespół w czwartek zmierzy się w meczu Ligi Europy z Atletico.

W tym artykule dowiesz się o:

W 2003 roku Cristiano Ronaldo odszedł ze Sportingu Lizbona i przeniósł się do Manchesteru United. Wtedy uznawany był za jednego z najzdolniejszych piłkarzy młodego pokolenia. Przez lata poprawiał swoje umiejętności i obecnie jest jednym z najlepszych graczy w historii piłki nożnej. Mimo wielu zajęć Portugalczyk nie zapomina o swoim byłym klubie.

"CR7" zaskoczył piłkarzy Sportingu wizytą w madryckim hotelu, gdzie zawodnicy lizbońskiego klubu przygotowywali się do ćwierćfinałowego starcia Ligi Europy przeciwko Atletico Madryt.

Zawodnicy Sportingu nie kryli euforii wizytą niespodziewanego gościa. Jeden z nich, 19-letni bramkarz Luis Maximiano, zamieścił na Instagramie fotografię z Ronaldo. "Najlepszy na świecie" - nazwał gracza Realu Madryt młody golkiper.
Ronaldo wspiera swój były klub w potyczce ze Atletico. Faworytem ćwierćfinałowej konfrontacji jest jednak Atletico. Klub ten rywalizuje z Realem o wicemistrzostwo Hiszpanii.

W Sportingu "CR7" grał od 12. roku życia. Zaledwie cztery lata później znalazł się w kadrze pierwszego zespołu ekipy z Lizbony. Manchester United kupił Ronaldo, gdy ten miał 18 lat. Wtedy Portugalczyk kosztował niemal 20 milionów euro.

ZOBACZ WIDEO Nieprawdopodobne pudła Icardiego. AC Milan zremisował z Interem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu:
Czy Sporting Lizbona wyeliminuje Atletico Madryt?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (1)
5teel
5.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Ronaldo wspiera swój były klub w potyczce ze Sportingiem" Hehehe poprawcie bo aż razi