MŚ 2018. Jan Tomaszewski o zawirowaniach Japończyków: Pokerowe zagranie

Zdjęcie okładkowe artykułu: Agencja Gazeta / MAŁGORZATA KUJAWKA / Na zdjęciu: Jan Tomaszewski
Agencja Gazeta / MAŁGORZATA KUJAWKA / Na zdjęciu: Jan Tomaszewski
zdjęcie autora artykułu

Japonia na dwa miesiące przed mundialem zmienia trenera. - To niezrozumiała decyzja - mówi WP SportoweFakty Jan Tomaszewski, były reprezentant Polski.

[tag=8971]

Vahid Halilhodzić[/tag] pożegnał się ze stanowiskiem selekcjonera i zastąpił go dotychczasowy dyrektor techniczny Akira Nishino. - Dla mnie jest to niezrozumiała decyzja, ale takie jest też życie szkoleniowca. Zobaczymy, co nowy trener zrobi, czy będzie kontynuacja poprzedniej myśli czy jednak coś innego, chociaż dla mnie i tak jest to pokerowe zagranie, nie do końca jasne i logiczne. Japonia to przecież poukładany kraj, więc z pewnością musieli to wszystko dobrze przemyśleć - mówi nam Jan Tomaszewski.

W poniedziałek prezes japońskiej federacji Kozo Tashima poinformował o zmianach na stanowisku selekcjonera. Jego zdaniem drużyna nie robiła już żadnych postępów, a on nie mógł bezczynnie siedzieć, "gdy zespół się cofa". Dodał też, że nie było już chemii pomiędzy piłkarzami a trenerem.

O tym, że coś się dzieje nie tak w ekipie Japonii, donosił już Sebastian Parafjanowicz, dziennikarz TVP Sport, który w felietonie dla "Przeglądu Sportowego" pisał, że dwóch piłkarzy poszło do trenera, aby porozmawiać i wyjaśnić pewne kwestie. "Posłańcy drużyny zostali przez trenera odrzuceni. Prosili o mniej zajęć fizycznych, odpoczynek po meczach i większą przychylność w mediach. Halilhodzić w rewanżu dokręcił śrubę. A na konferencji po spotkaniu z Mali, gdy padło pytanie o trzy elementy, które w trybie pilnym trzeba poprawić w grze reprezentacji, odpowiedział: - Wszystko. Wszystko. Wszystko" - napisał.

- Nie wiem, czy kiedyś zdarzała się taka sytuacja, żeby dwa miesiące przed mundialem zmienić trenera. To coś nieprawdopodobnego. Dla nas nie będzie to miało jednak żadnego znaczenia. Japonia to zdyscyplinowany zespół i będą grali podobnie jak Koreańczycy. Ja jestem przekonany, że ten mecz będzie o nic, ponieważ będziemy już pewni awansu. Uważam, że jesteśmy faworytami tej grupy - podsumował Jan Tomaszewski.

Akira Nishino ma 63 lata i jako piłkarz 12-krotnie zagrał dla Japonii. W latach 90. był trenerem młodzieżowych kadr tego kraju (U-20 i U-23), a przez dziewięć sezonów był szkoleniowcem Gamba Osaka. Przez swoich rodaków jest kochany za mecz z Brazylią w 1996 roku, gdy na igrzyskach olimpijskich pokonał ten zespół 1:0.

Z kolei Halilhodzić pracował z Japończykami od marca 2015 roku. Z 38 meczów wygrał 21.

Polacy z Japończykami zagrają na zakończenie fazy grupowej. W Wołgogradzie zmierzymy się z nimi 28 czerwca.

ZOBACZ WIDEO Fantastyczny strzał Pulisicia po asyście Piszczka. Borussia rozbiła VfB Stuttgart [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu:
Jaki wpływ będzie miała zmiana trenera?
Pozytywny
Negatywny
Nie będzie miało wpływu
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (14)
avatar
Jariath Rosenzweig
10.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
hahaha tomaszewski , ktory jeszcze niedawno kaczynskiego na rekach nosil , wypied pisowski !  
avatar
Manuel
10.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tomaszewski wielki optymista , twierdzi ,że mecz z Japonią będzie już o nic bo awans już będzie zapewniony ale na meczu z Nigerią Pan Tomaszewski miał minę nietęgą . Zapewniony awans po meczach Czytaj całość
avatar
Katon el Gordo
10.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Bałkańscy i azjatyccy trenerzy mają bardzo specyficzny sposób prowadzenia drużyn i traktowania zawodników (patrz np.Dujszebajew). Nie każdemu to pasuje. Japończycy mają specyficzną mentalność i Czytaj całość
avatar
Katon el Gordo
10.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zawodnicy muszą wierzyć w trenera i jego metody. Jak na tej płaszczyźnie zaczyna się ferment to wiadomo, że już nic z tego nie będzie. Pewnie na zgrupowaniach tuż przed Mundialem ten konflikt n Czytaj całość
avatar
alutek
9.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
poprzedni trener nie gwarantował sukcesy japońcom, to został zmieniony na swego przytakującego.