El. LE: dziennikarz z Belgii: KAA Gent to zespół w budowie
- Gent to zespół w budowie. Ich największą siłę stanowią indywidualne umiejętności pojedynczych graczy - mówi WP SportoweFakty dziennikarz "Het Laatste Nieuws", Jonas Van De Veire przed meczem Jagiellonia - KAA Gent w el. LE.
Kuba Cimoszko, dziennikarz WP SportoweFakty: Dużo miejsca poświęca się w belgijskich mediach zbliżającemu się spotkaniu Jagiellonia - KAA Gent?
Jonas Van De Veire, dziennikarz "Het Laatste Nieuws": Obecnie najgorętszym tematem są przenosiny Courtoisa do Realu. Poza tym dużo mówi się o transferze Witsela do Dortmundu i pojedynku Standard - Ajax w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Mecz Gentu nie jest znaczącą wiadomością. Ale od czwartku trochę powinno się zmienić.
Widać, że trener Gent traktuje Jagiellonię bardzo poważnie. Inaczej nie zabrałby go do Białegostoku wracającego z pomundialowego urlopu Lovre Kalinicia.
Chorwat dopiero trzy dni temu wrócił do treningów, ale od razu oczekiwano, iż zagra z Jagiellonią. To kluczowy gracz zespołu. Moim zdaniem wielki bramkarz: dobry w powietrzu, ma także świetny refleks. O jego umiejętnościach najlepiej świadczy to, że był drugim bramkarzem Chorwacji w MŚ i rozegrał tam nawet jeden mecz z Islandią. Pytanie jednak czy zostanie w Gent...
Może odejść?
Tak, mnóstwo zespołów jest nim zainteresowanych.
Domyślam się, że kibice nie byliby zadowoleni, bo i tak już wielu graczy odeszło tego lata.
Tak, to zespół w budowie. Z przodu jest wielu nowych chłopaków. Trzeba było zastąpić nigeryjskich skrzydłowych. Simona wyjechał do Levante, a Kalo odszedł do Bordeaux. Dla równowagi w środku pola sprowadzono też Vadisa Odjidja-Ofoe [więcej o jego powrocie do Polski -> KLIKNIJ TUTAJ - red.]. Do tego środek obrony Płastun-Rosted to nowy duet, ponieważ Gigot wyjechał do Spartaka, a Bronou doznał kontuzji podczas mundialu. Chociaż Płastun do tej pory zrobił dobre wrażenie.
Na kogo jeszcze warto zwrócić największą uwagę w Gent?
Ich największa siłę stanowią indywidualne umiejętności pojedynczych graczy. Na pewno takim kimś jest supertalent Czakwetadze. Chciał go nawet Bayern, ale jego oferta przyszła za późno. Poza nim interesujący są Dompé i Kubo. Szybcy zawodnicy, którzy sprawiają, że zespół jest niebezpieczny w kontratakach. Obrona jest również całkiem solidna.
Wielu kibiców w Polsce widzi Gent jako zespół, który grał w najlepszej "16" LM i LE.
Gent dotarł do 1/8 finału Ligi Mistrzów z Ligi Europy, ale przede wszystkim zrobił to z innym trenerem - Heinem Vanhaezebrouckiem. Udało mu się zbudować bardzo solidny zespół. Tamten miał dużo lepszą jakość niż obecny, osiągał lepsze wyniki.
Pana zdaniem obecna drużyna jest w stanie powtórzyć tamte sukcesy?
Nie sądzę, żeby Vanderhaeghe mógł zrobić to samo, chociaż jest dobrym trenerem. Przejął drużynę w zeszłym roku, kiedy ta była w prawdziwym kryzysie. Był w stanie ożywić zespół, głównie poprzez budowanie dobrych relacji. Ale taktycznie nie zrobił wielkiego wrażenia. Zespół wydaje się być w stagnacji.
Obejrzałem mecz Gent z Zulte Waregem (1:1) i muszę powiedzieć, że zespół wyglądał słabo.
Tak, Gent zaczął źle. Ze Standardem byli zupełnie zagubieni. Punkt przeciwko Zulte Waregem, o którym pan wspomniał udało się wyrwać w ostatnich sekundach. Ale jak już wcześniej powiedziałem: to zespół w budowie, z dużą ilością nowych graczy.
W tym co pan mówi, widzę dużą szansę dla Jagiellonii.
Gent nie lekceważy ich. Z pewnością dlatego, że zostali wyeliminowani w tej samej rundzie w zeszłym roku przeciwko jeszcze mniej znanemu przeciwnikowi, austriackiemu SCR Altach.
Jaki wynik typuje pan w tegorocznym dwumeczu?
Moim osobistym zdaniem powinni pokonać w dwumeczu Jagiellonię, ale później będzie zapewne Bordeaux. I to byłoby ogromnym wyzwaniem. A awans do fazy grupowej jest niezwykle ważny, bo kolejny sezon bez niego byłby wielkim ciosem dla tego klubu.
ZOBACZ WIDEO Show Sergio Aguero. Tarcza Wspólnoty dla Manchesteru City [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]