Poniedziałek w Serie A: Juventus zwolnił trenera, Ibrahimović odejdzie z Interu?

Zdjęcie okładkowe artykułu:  /
/
zdjęcie autora artykułu

Po remisie z Atalantą Bergamo włodarze Juventusu Turyn zdecydowali się podziękować za pracę dotychczasowemu trenerowi - Claudio Ranieriemu. Świętujący zdobycie tytułu mistrzowskiego piłkarze Interu Mediolan obrazili pomocnika lokalnego rywala - Massimo Ambrosiniego. Napastnik Nerazzurri - Zlatan Ibrahimović nie wie, jak długo jeszcze pozostanie w zespole z San Siro.

Ranieri zwolniony

Claudio Ranieri nie jest już trenerem Juventusu Turyn. Po trwającej ponad godzinę naradzie zarząd klubu zdecydował się zwolnić szkoleniowca w trybie natychmiastowym. Po remisie z Atalantą Bergamo włodarze Starej Damy nie chcieli już dłużej czekać.

W dwóch ostatnich meczach bieżącego sezonu na ławce trenerskiej Bianconeri zasiądzie były zawodnik Juventusu - Ciro Ferrara. Po zakończeniu rozgrywek będzie znane nazwisko nowego szkoleniowca. Faworytem wydaje się być Luciano Spalletti, który aktualnie prowadzi AS Romę.

Piłkarze Interu odpowiedzieli... Ambrosiniemu

W 2007 roku pomocnik AC Milanu - Massimo Ambrosini po zdobyciu pucharu Ligi Mistrzów świętował sukces Rossoneri na ulicach Mediolanu, trzymając transparent zaadresowany do piłkarzy Interu. - Wsadźcie sobie to scudetto w d*** - można było na nim przeczytać. Po dwóch latach Nerazzurri odpowiedzieli zawodnikowi lokalnego rywala.

- Ambrosini w mojej d*** jest jeszcze miejsce - głosił napis na płótnie, które wspólnie trzymali: Marco Materazzi, Christian Chivu i Dejan Stanković. Popularny Matrix nie uważa jednak, by ten transparent obrażał Ambrosiniego.

- To było ironiczne, żartobliwe przesłanie. Na pewno nie wulgarne. Może to było mało eleganckie, ale nie należy tego traktować w takiej kategorii jak transparentu Ambrosiniego. Tamto było obelgą, to tylko odpowiedzią, którą kibice skrywali w środku, a ja się czuję kibicem - wyjaśnił Włoch.

Całą sytuację wyjaśnił pomocnik Interu - Esteban Cambiasso, który zatelefonował do Ambrosniego. - Jesteśmy inteligentnymi ludźmi, wszystko jest w porządku - zapewnił Argentyńczyk.

Zlatan Ibrahimović: W futbolu niczego nie można być pewnym

Napastnik Interu Mediolan - Zlatan Ibrahimović nie wie, jak długo jeszcze pozostanie na San Siro. - Nie jestem typem zawodnika, który gra w jednym klubie do końca kariery - wyjaśnił Szwed.

- Moja umowa wygasa w 2012 lub 2013 roku. Dokładnie nie pamiętam. Wszystko może się zdarzyć. Wiele zależy od klubu, od tego, co planuje szkoleniowiec. W futbolu nie ma gwarancji. Nie jestem w stanie dziś powiedzieć, czy zostanę tu jeszcze przez rok, przez trzy, a może pięć czy sześć lat - wyjaśnił Ibrahimović.

- To scudetto jest dla mnie najpiękniejsze. Kiedy widzę Mourinho, widzę siebie. Obaj mamy tą samą mentalność, mentalność zwycięzców. Teraz musimy ją przełożyć także na Europę. Moim zdaniem to jednak nie kwestia transferów, ale właśnie mentalności - dodał Szwed.

Van Basten poprowadzi Milan?

W niedzielne popołudnie były selekcjoner reprezentacji Holandii - Marco Van Basten przyleciał do Mediolanu, gdzie spotkał się z kilkoma pracownikami Milanu. Holender, który jako piłkarz z powodzeniem bronił barw Rossoneri, najpierw grał w golfa z drugim trenerem mediolańczyków, a następnie udał się na kolację w towarzystwie przedstawicieli Milanu.

Włoskie media nie mają wątpliwości, że przylot Van Bastena do Mediolanu nie był wizytą czysto towarzyską. Na Półwyspie Apenińskim spekuluje się, że to właśnie Holender w przyszłym sezonie poprowadzi popularnych Rossoneri.

Mauro Tassotti - drugi trener Milanu, Filippo Galli - szkoleniowiec młodzieżowego zespołu i Roberto Donadoni. Wszyscy trzej zjedli kolację w towarzystwie Van Bastena.

Wiceprezydent czerwono-czarnych Adriano Galliani zapewnia jednak, że Van Basten nie przyjechał do Włoch rozmawiać o pracy. - Był tutaj tylko po to, by zagrać w golfa - wyjaśnił.

Jose Mourinho: Zanetti ma o dziesięć lat mniej

Portugalczyk Jose Mourinho pierwszy sezon we Włoszech uwieńczył zdobyciem mistrzowskiej korony. Szkoleniowiec Interu po wygranym meczu z AC Sieną był w siódmym niebie.

- Ważne było wygrać ze Sieną. W przeciwnym razie świętowanie tytułu nie miałoby sensu. To był poważny mecz. Jestem zadowolony, że Ibrahimović zdobył bramkę i w klasyfikacji strzelców przybliżył się do Marco Di Vaio. Graliśmy pod niego, bo tytuł króla strzelców jest celem zespołu, a dopiero później indywidualnym - wyjaśnił Mourinho.

Golkiper Nerazzurri -Julio Cesar po meczu się rozpłakał. - To wielki profesjonalista. Jest emocjonalnie związany ze swoją pracą - wyjaśnił Mourinho. - Mnie jednak zaskoczył Zanetti. Moim zdaniem ma błędnie wpisaną datę urodzin. Ma o dziesięć lat mniej... - zakończył.

Diego Milito w Mediolanie

Napastnik FC Genoi - Diego Milito w poniedziałek przyjechał do Mediolanu, gdzie jak sugeruje Sky Sport 24 złoży podpis na umowie z Interem. Zawodnik znajduje się wysoko na liście życzeń mistrzów Włoch i włodarze obu zespołów zdążyli już się ze sobą spotkać w tej sprawie.

Argentyńczyk jadł obiad w towarzystwie kolegów z drużyny: Giuseppe Sculliego i Domenico Criscito w jednej z mediolańskich restauracji. Następnie udał się w nieznanym kierunku. Zapytany o powód swojej wizyty w Mediolanie, odpowiedział: - Bez komentarza.

Włoskie media spekulują, że Milito po sezonie opuści Genoę i przeniesie się właśnie do Interu. Nerazzurri za pełne prawa do karty napastnika zapłacą 16 milionów euro i dodatkowo oddadzą Roberta Acquafreskę.

Marco Di Vaio: Jeszcze wszystko jest możliwe

Marco Di Vaio nie dziwi fakt, że znajdujące się w nienajlepszej dyspozycji Torino Calcio swoje pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie odniosło w Neapolu. Napastnik FC Bologny pomimo takiego, a nie innego obrotu sprawy nadal wierzy, że to Rossoblu utrzymają się w Serie A.

- Nie dziwi mnie wynik meczu z Neapolu. Nie jestem zaskoczony, że Torino wygrało swoje pierwsze wyjazdowe spotkanie właśnie w Neapolu. Byłem przekonany, że Toro nie straci punktów, chociaż w minioną niedzielę nie było w najwyższej formie i tylko zremisowało z nami. Do zakończenia sezonu w Serie A pozostały jednak jeszcze dwie kolejki i wszystko jest możliwe - powiedział.

US Lecce i Reggina Calcio już są jedną nogą w Serie B. Ostatnim klubem, który pożegna się z elitą będzie ktoś z trójki: FC Bologna, Torino Calcio, Chievo Verona.

Źródło artykułu: