Brzęczek, czyli Nawałka v 2.0. Kto zostanie nowym Hołotą, a kto okaże się nowym Mączyńskim?

Jerzy Brzęczek podąża śladem Adama Nawałki i na swoje pierwsze zgrupowanie zaprosił liczną grupę swoich byłych podopiecznych i debiutantów. Kto z nich okaże się nowym Tomaszem Hołotą, a kto da kadrze tyle co Krzysztof Mączyński?

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Jerzy Brzęczek Newspix / Piotr Kucza / Na zdjęciu: Jerzy Brzęczek
Wśród 27 zawodników powołanych przez Jerzego Brzęczka na wrześniowe mecze z Włochami (07.09) i Irlandią (11.09) jest aż sześciu zawodników, którzy nie mają w CV jeszcze ani jednego występu w koszulce z białym orłem na piersiach. Przed szansą na debiut w narodowych barwach staną Adam Dźwigała, Damian Kądzior, Krzysztof Piątek, Rafał Pietrzak, Arkadiusz Reca i Damian Szymański.

Nowe twarze

Kądzior gościł już na dwóch zgrupowaniach za kadencji Adama Nawałki i był nawet w szerokiej kadrze na MŚ 2018, ale poprzedni selekcjoner ani razu nie skorzystał z jego usług. Piątek też był w szerokiej kadrze na mundial, ale został z niej skreślony jeszcze przed zgrupowaniami w Juracie i Arłamowie.

Natomiast Dźwigała, Pietrzak, Reca i Szymański to absolutni debiutanci, którzy nigdy wcześniej nie zostali zauważeni przez selekcjonerów. Mało tego, żaden z nich nie był nawet podstawowym zawodnikiem młodzieżowej reprezentacji Polski.

ZOBACZ WIDEO Trudne wyzwanie Jerzego Brzeczka. "Marzyłem, żeby być trenerem reprezentacji"

Pod tym względem Brzęczek zaczął pracę z drużyną narodową w ten sam sposób co Nawałka, który na swoje pierwsze zgrupowanie powołał aż siedmiu debiutantów: Piotra Ćwielonga, Tomasza Hołotę, Rafała Kosznika, Rafała LeszczyńskiegoAdama MarciniakaKrzysztofa Mączyńskiego i Pawła Olkowskiego, który pierwszy raz gościł na zgrupowaniu kadry za kadencji Waldemara Fornalika, ale nie pojawił się wówczas na boisku.

Starzy znajomi

To nie jedyne podobieństwa między Brzęczkiem a Nawałką. Pięć lat temu poprzedni selekcjoner na swoje pierwsze zgrupowanie zaprosił do Grodziska Wielkopolskiego liczną grupę swoich byłych podopiecznych z drużyn klubowych. Z Hołotą pracował w GKS-ie Katowice, a z Kosznikiem, Marciniakiem, Mączyńskim, Olkowskim i Michałem Pazdanem w Górniku Zabrze. Pazdan nie był debiutantem, bo w kadrze zaistniał już pięć lat wcześniej dzięki Leo Beenhakkerowi, ale Nawałka odkurzył go dla drużyny narodowej.

W identyczny sposób postąpił teraz Brzęczek. Z Pietrzakiem selekcjoner spotkał się w sezonie 2015/2016 w I-ligowym GKS-ie Katowice. Pod jego skrzydłami wychowanek Zagłębia Sosnowiec rozegrał rundę życia, dzięki której trafił do Wisły Kraków. Z kolei Dźwigałę, Recę i Szymańskiego prowadził w minionym sezonie w Wiśle Płock i zajął z nimi 4. miejsce w Lotto Ekstraklasie.

Brzęczek mocno zainwestował w Dźwigałę, który nigdy wcześniej nie był podstawowym zawodnikiem żadnego zespołu, choć nim zakotwiczył w Płocku, grał już w Jagiellonii Białystok, Lechii Gdańsk, Góniku Zabrze i Górniku Łęczna. Tymczasem w Wiśle 23-letni obrońca miał pewne miejsce w wyjściowym składzie i odwdzięczył się selekcjonerowi równą formą.

Recę Brzęczek z kolei przekwalifikował ze skrzydła na bok obrony, dzięki czemu rozwój 24-latka nabrał rozpędu. To był strzał w "10", bo na grającego na lewej stronie defensywy Recę zwróciła uwagę Atalanta Bergamo, do której piłkarz przeniósł się za aż 4 mln euro. Szymański pod opieką selekcjonera też zrobił gigantyczny postęp. W minionym sezonie wyrósł na czołową "6" Lotto Ekstraklasy, a ponadto decyzją Brzęczka został kapitanem Nafciarzy. Nawałka w ten sam sposób wyróżnił kiedyś w Górniku Mączyńskiego.

Jak Hołota czy jak Mączyński?

Z siedmiu debiutantów z pierwszego zgrupowania za kadencji Nawałki w reprezentacji Polski na dłużej zadomowili się tylko Mączyński i Olkowski. Co ciekawe, Mączyński pierwotnie nie widniał na liście pierwszych powołań poprzedniego selekcjonera - został dokooptowany do kadry dopiero, gdy wykluczającej z udziału w zgrupowaniu kontuzji doznał Mateusz Klich.

Tymczasem to właśnie on odegrał największą rolę w drużynie narodowej. Przez transfer do chińskiego Guizhou Renhe stracił trzy kolejne zgrupowania, ale wrócił do kadry na ostatni test przed startem el. Euro 2016 z Litwą i został w niej do końca kadencji Nawałki. Rozegrał w reprezentacji łącznie 31 spotkań, był podstawowym zawodnikiem na Euro 2016, a gdyby nie uraz kolana, wziąłby też udział w MŚ 2018.

Nawałka długo był mocno krytykowany za stawianie na Mączyńskiego, ale w trakcie el. Euro 2016 okazało się, że wychowanek Wisły Kraków może być mocnym punktem drużyny narodowej. Jego przykład pokazuje, że Brzęczek zasłużył na kredyt zaufania i na szansę, by odkryć dla kadry swojego Mączyńskiego.

Swoje pięć minut w reprezentacji miał także Olkowski, który wystąpił w siedmiu meczach el. Euro 2016, więc także i jego wprowadzenie do kadry można uznać za udany eksperyment. Olkowski wypadł z drużyny narodowej dopiero na wiosnę 2016 roku, kiedy zaczął mieć problemy z regularną grą w 1.FC Koeln.

Debiutanci z pierwszego zgrupowania Adama Nawałki:

Zawodnik Debiut Występy w kadrze A Liczba powołań do kadry A
Krzysztof Mączyński 15.11.2013 vs Słowacja 31 23*
Paweł Olkowski 15.11.2013 vs Słowacja 13 10
Adam Marciniak 15.11.2013 vs Słowacja 2 3
Rafał Kosznik 15.11.2013 vs Słowacja 1 1
Rafał Leszczyński 18.01.2014 vs Norwegia 1 2
Piotr Ćwielong 19.11.2013 vs Irlandia 1 1
Tomasz Hołota bez debiutu 0 1

* - w tym na Euro 2016 i do szerokiej kadry na MŚ 2018

Pozostali debiutanci z pierwszego zgrupowania Nawałki przelecieli przez kadrę jak meteory. Hołota jako jedyny z tej grupy nawet nie zadebiutował w drużynie narodowej i nigdy więcej nie został już do niej powołany. Ćwielong i Kosznik też nie dostali drugiego zaproszenia. Leszczyński wziął udział jeszcze w eskapadzie do Zjednoczonych Emiratów Arabskich (styczeń 2014) i podczas niej zadebiutował w reprezentacji. Więcej o jego nietypowej historii TUTAJ.

Większe nadzieje selekcjoner wiązał z Marciniakiem, któremu wysłał jeszcze dwa powołania. Do ZEA piłkarz jednak nie poleciał ze względu na komplikacje po zabiegu kosmetycznym stopy. W maju 2014 roku pojawił się jeszcze na zgrupowaniu przed towarzyskim meczem z Niemcami, ale w Hamburgu nie zagrał i na tym jego przygoda z kadra się skończyła.

Jeśli jednak Dźwigała, Kądzior, Piątek, Pietrzak, Reca albo Szymański sprawdzą się w reprezentacji w takim stopniu jak "Mąka" albo przynajmniej tak jak Olkowski, będzie to pierwszy selekcyjny sukces Brzęczka.

Czy podobają ci się pierwsze decyzje Jerzego Brzęczka?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×