Nieudany eksperyment Michała Probierza. Cracovia mocno zboczyła z kursu

Cracovia miała być inkubatorem dla Polaków, a stała się międzynarodowym terminalem. Michał Probierz miał zbudować klub z przyszłością, tymczasem przy Kałuży 1 muszą martwić się o "tu i teraz". Pasy znów uwikłały się w rozpaczliwą walkę o utrzymanie.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
trening drużyny Cracovii WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: trening drużyny Cracovii
Kiedy w czerwcu 2017 roku Janusz Filipiak zagrał va banque i niespodziewanie, wbrew danemu słowu zwolnił Jacka Zielińskiego, by zatrudnić Michała Probierza, wyposażył nowego szkoleniowca w szerokie kompetencje. Probierz został nie tylko trenerem pierwszego zespołu, naczelnym architektem, który namówił przełożonych na inwestycje w siłownię czy remont boisk treningowych, co nie udało się jego poprzednikom, ale też przejął obowiązki dyrektora sportowego, przejmując całkowitą kontrolę nad polityką kadrową klubu.

Ruch na Pasach

Probierz korzysta ze swoich uprawnień z dużym rozmachem. Odkąd pracuje w Cracovii, okno transferowe przy Kałuży 1 zamieniło się w istne drzwi obrotowe. Za jego kadencji klub pozyskał 30 zawodników, a z Pasami definitywnie rozstało się 28 piłkarzy, nie licząc tych wypożyczonych do innych zespołów - takich zawodników Cracovia ma w tej chwili czterech.

Latem 2017 roku z Cracovii odeszło 17 piłkarzy, licząc z wypożyczeniami, a w ich miejsce sprowadzono 10 nowych, z tym że transfery Michała Helika i Lennarda Sowaha były ostatnimi przysługami trenera Zielińskiego. Do tego trener Probierz namówił prezesa Filipiaka na wykupienie wypożyczonego z MSK Zilina Jaroslava Mihalika za rekordową w skali klubu kwotę 850 tys. euro. Ruch byłby jeszcze większy, gdyby trener Cracovii nie zrezygnował z Petteriego Forsella i Damiana Kądziora, którzy byli po słowie z klubem, ale nowy szkoleniowiec nie widział dla nich miejsca w drużynie. W przerwie zimowej poprzedniego sezonu było nieco spokojniej, bo w Krakowie zameldowało sześciu nowych graczy, a z Kałuży 1 wyprowadziło się siedmiu, ale w lipcu i sierpniu w Cracovii doszło do kolejnej rewolucji: do zespołu dołączyło aż 13 zawodników, a ubyło 11, licząc z wypożyczonymi z innych klubów Nicolaiem  Brockiem-MadsenemMaticem Finkiem i Denissem Rakelsem.

Przemiał w Cracovii jest tak duży, że w klubie nie ma już aż siedmiu z 30 (czyli 23 proc.) pozyskanych w ciągu roku zawodników: poza wspomnianą trójką wypożyczonych z Kałuży 1 odeszli też już Adam DejaSzymon Drewniak, Elady i Sowah. Przypadek Elady'ego jest jednak szczególny, bo trzy tygodnie po podpisaniu kontraktu z Pasami Hiszpan poprosił o zgodę na odejście do FC Cartagena, by być bliżej chorej na nowotwór teściowej. Więcej o tym TUTAJ.

ZOBACZ WIDEO Polska - Irlandia. Grobowy nastrój po meczu reprezentacji. "Nie dało się na to patrzeć"

Z drużyny, która ledwie dwa lata temu (2015/2016) była czwartą siłą Lotto Ekstraklasy i wywalczyła pierwszy w historii klubu z Kałuży 1 awans do rozgrywek UEFA, zostały strzępy: Marcin Budziński, który zdążył odejść i wrócić, Damian Dąbrowski, który z powodu kontuzji kolan jest praktycznie wyłączony z gry od czerwca 2017 roku oraz Mateusz Wdowiak, który w tamtym udanym sezonie odgrywał w zespole marginalną rolę.

Internacjonalizacja

Drzwi do szatni Cracovii się nie zamykają, ale rekonstrukcja drużyny według swojego autorskiego pomysłu to trenerskie prawo Probierza. Problemem jest jednak duży rozdźwięk między tym, co opiekun Pasów opowiada w wystąpieniach publicznych a jego działaniami. Aż 19 z 30 pozyskanych za jego rządów zawodników to obcokrajowcy, a tylko 11 to Polacy. Średnia wieku kontraktowanych przez Cracovię piłkarzy jest stosunkowo niska, bo wynosi 24,47 (Polaków - 24,18, obcokrajowców - 24,58), ale zaniżają ją transfery Daniela Pika (18), Filipa Majchrowicza (18), Matheusa Santosa (18) i Viniciusa Ferreiry  (19), z których smak gry w pierwszym zespole poznał tylko Pik: wiosną zagrał w trzech meczach, spędzając na boiskach Lotto Ekstraklasy 110 minut.

Z piłkarzy, którzy trafili do Cracovii za kadencji trenera Probierza, w ostatnim meczu z Legią Warszawa zagrali stanowiący młodopolski wyjątek w tym zestawieniu 23-letni Helik, którego sprowadził jeszcze Zieliński, oraz 30-letni Maciej Gostomski, 33-letni Janusz Gol, 28-letni Rumun Cornel Rapa, 30-letni Ukrainiec Ołeksij Dytiatjew, 22-letni Słowak Michal Siplak, 29-letni Hiszpan Javi Hernandez, 24-letni Rosjanin Sierdier Sierdierow i 31-letni Hiszpan Airam Cabrera. Tuż już średnia wieku wynosi 27,8.

Cracovia Probierza miała być inkubatorem dla utalentowanych Polaków, tymczasem stała się przechowalnią dla piłkarzy ze wszystkich stron świata, w większości bez potencjału na transfer do mocniejszej ligi, a co najwyżej przydatnych tu i teraz. W kadrze Pasów znajduje się w tej chwili aż 15 obcokrajowców, w tym tacy jak 36-letni Słowak Michal Pesković czy kompletnie zapomniani Chorwaci: 25-letni Niko Datković (11 minut w tym sezonie) i 26-letni Antonini Culina (63 minuty w tym sezonie). W wyjściowej "11" Cracovii na mecz z Legią znalazło się tylko trzech Polaków (Gol, Gostomski i Helik), a średnia wieku pierwszego składu wynosiła 27,09. Rok temu o tej porze "11" Pasów był młodsza (25,64) i miała zdrowsze proporcje: sześciu Polaków do pięciu obcokrajowców.

Musztra

Owszem, w kadrze Cracovii jest dziewięciu Polaków o statusie młodzieżowca (rocznik 1998 i młodsi), ale Majchrowicz oraz Adrian Kajpust, Radosław Kruppa i Robert Ożóg nie zagrali jeszcze ani minuty w pierwszym zespole. Sylwester Lusiusz, Michał Rakoczy i Pik zaliczyli epizody w poprzednim sezonie, ale w bieżących rozgrywkach jeszcze nie pojawili się na boisku. Trener Probierz mocno inwestuje za to w Sebastiana Strózika, który jeśli nie gra od pierwszego gwizdka, to jest pierwszym wchodzącym z ławki.

Rok temu na miejscu Strózika był Kamil Pestka, ale odkąd ujawniliśmy, że znalazł się na celowniku Valencii i hiszpański klub zwrócił się do Cracovii z zapytaniem o transfer, młodzieżowy reprezentant Polski... nie powąchał murawy. Pasy nie zgodziły się na odejście 20-latka, a trener Probierz nie zamierza korzystać z jego usług, co już mu zakomunikował. Choć Hiszpanie zabiegali o Pestkę do ostatniego dnia letniego "okienka", Pasy nie zgodziły się na wypożyczenie piłkarza na Mestalla.

Tym samym młody obrońca, który przed MŚ 2018 był monitorowany przez sztab Adama Nawałki, jest skazany na ławkę rezerwowych albo trybuny - przed nim w kolejce do gry są Rapa, Siplak i Diego Ferraresso, spośród których żaden nie jest nominalnym lewym obrońcą. Najbliższe pół roku Pestka spisze na straty, bo pierwszą decyzją trenera Probierza po przejęciu Cracovii była likwidacja drużyny rezerw, a do juniorów 20-letni Pestka już się nie łapie.

W poprzednim sezonie Probierz w podobny sposób potraktował Radosława Kanacha, etatowego reprezentanta Polski z rocznika 1999. Młody pomocnik, który za kadencji Jacka Zielińskiego zaliczył kilka obiecujących występów w ekstraklasie, u Probierza przepadł. Doszło nawet do tego, że w październiku 2017 roku został zdegradowany do drużyny U-19. Pytany o jego nieobecność trener Probierz zasłaniał się tym, że Kanach (wraz z Lusiuszem, którego spotkał ten sam los) zaniedbują obowiązek szkolny: - Będą trenować i grać z juniorami, bo zaniedbują pewne obowiązki. Jesteśmy też wychowawcami.

Tymczasem Kanach okazał się być jednym z lepszych uczniów w krakowskim SMS-ie i otrzymał stypendium Prezesa Rady Ministrów. Dopiero kilka tygodni później wyszło na jaw, że za drastyczną decyzją o zahamowaniu rozwoju juniorskiego reprezentanta Polski U-19 stały sprawy pozasportowe: Kanach nie chciał przedłużyć wygasającego w czerwcu 2019 roku kontraktu z klubem, a dodatkowo na Cracovię jak płachta na byka podziałało zainteresowanie piłkarzem klubów Serie A i La Liga. Wiosną 19-latek wrócił na łono pierwszej drużyny, ale do końca sezonu nie pojawił się już na boisku. W nowych rozgrywkach zagrał 10 minut w meczu 2. kolejki z Lechem Poznań, a ostatniego dnia letniego okna transferowego został wypożyczony do I-ligowej Sandecji Nowy Sącz.

Czy Michał Probierz powinien nadal prowadzić Cracovię?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×