Ricardo Sa Pinto tłumaczy swoją decyzję. "Trudno znaleźć miejsce dla wszystkich"

- Krzysztof Mączyński to profesjonalista, ale na jego pozycji mamy pięciu zawodników - wyjaśnia Ricardo Sa Pinto, trener Legii. We wtorek 31-latek został przesunięty do drużyny rezerw.

Maciej Siemiątkowski
Maciej Siemiątkowski
Ricardo Sa Pinto Newspix / Piotr Kucza / Na zdjęciu: Ricardo Sa Pinto
Ta informacja zaskoczyła kibiców. We wtorek Legia Warszawa ogłosiła, że Krzysztof Mączyński został przesunięty do rezerw, które grają w III lidze. Klub nie podał, dlaczego zrezygnowano z tego zawodnika oraz jaki czas tam spędzi. Jeszcze kilka miesięcy temu Mączyński był jednym z podstawowych piłkarzy w reprezentacji Adama Nawałki, który przez kontuzję nie mógł zabrać go na mundial.

Kłopot bogactwa

- Krzysztof Mączyński nie popełnił żadnego błędu. To profesjonalista, ale na jego pozycji mamy pięciu zawodników. Teraz moimi pierwszymi wyborami są Cafu, Domagoj Antolić i Andre Martins. Do dyspozycji jest jeszcze Chris Philipps. Trudno przy tylu piłkarzach znaleźć miejsce dla wszystkich i zaspokoić ambicje każdego z nich - wyjaśnia trener Legii, Ricardo Sa Pinto.

Portugalczyk dodaje, że to utrudnia mu pracę na treningach. - Tak duża liczba zawodników utrudnia mi wprowadzanie schematów na treningach. Mączyński musi popracować, nie skreślam go. To nie jest definitywna decyzja. W każdej chwili może wrócić do pierwszej drużyny.

"Chcę odbudować zespół"

Drużyna Sa Pinto w ostatnich dniach zrobiła progres. Po tym, jak na początku sezonu Legia traciła wiele bramek, w ostatnich dwóch kolejkach ekstraklasy udało się jej zachować czyste konta. - Chcę odbudować zespół, zacząłem od linii defensywy. Dzięki temu tracimy mniej goli, nie dajemy rywalom "prezentów" i odzyskujemy pewność siebie. Chcę żebyśmy wypracowali pewne automatyzmy i dominowali nad przeciwnikami - tłumaczy Sa Pinto.

W sobotę mistrzowie Polski zagrają z beniaminkiem ligi, Miedzią Legnica. Zespół Dominika Nowaka nie przegrał od trzech spotkań. W tym czasie zdążył pokonać Jagiellonię (3:2), Zagłębie Lubin (2:0) i zremisować z Wisłą Płock (2:2). - Miedź gra pozytywny, ofensywny futbol. Wiem, że lubią być w posiadaniu piłki. Mają wielu dobrych zawodników ze sporymi umiejętnościami i cieszą się z każdego meczu - przyznaje portugalski trener. - Wiemy, że bilety na to spotkanie zostały wyprzedane, to zresztą pierwszy mecz z Miedzi z Legią. Spodziewamy się trudnego starcia.

Szkoleniowiec Legii przyznał, że w sobotę nie będzie mógł skorzystać z Jarosława Niezgody, Kaspra Hamalainena, Marko Vesovicia i Łukasza Turzynieckiego. Pierwszy gwizdek meczu z Miedzią o godzinie 20:30.

ZOBACZ WIDEO Serie A: Świetna asysta Milika. Drągowski zatrzymał Zielińskiego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Czy Legia wygra w sobotę z Miedzią?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×