Serie A: Krzysztof Piątek nie zachwycił. Genoa CFC dostała karę za kunktatorstwo

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / SIMONE ARVEDA / Na zdjęciu: piłkarze Genoa CFC cieszą się z gola strzelonemu Udinese Calcio
PAP/EPA / SIMONE ARVEDA / Na zdjęciu: piłkarze Genoa CFC cieszą się z gola strzelonemu Udinese Calcio
zdjęcie autora artykułu

Genoa CFC zremisowała 2:2 z Udinese Calcio, choć długo kontrolowała sytuację na boisku. Krzysztof Piątek nie był w tym meczu pierwszoplanowym zawodnikiem.

Poprzedni mecz z Juventusem był pierwszym po transferze z Cracovii do Genoa CFC, w którym gola nie strzelił Krzysztof Piątek. Powodu do większego zmartwienia reprezentant Polski nie miał, ponieważ jego drużyna zareagowała nadspodziewanie dobrze na zmianę trenera i zremisowała w Turynie 1:1. W niedzielę Genua liczyła na zwycięstwo z przeciwnikiem, który przegrał cztery poprzednie konfrontacje.

Krzysztof Piątek pokazał się już po minucie meczu z Udinese Calcio, kiedy próbował oddać strzał po dośrodkowaniu Darko Lazovicia. Ta sytuacja nie była jednak zapowiedzią huraganowego ataku reprezentanta Polski. W pierwszej połowie Piątek oddał jeszcze jedno uderzenie z rzutu wolnego, które pozostawiało dużo do życzenia.

Piątek nie zachwycał solowo, ale był elementem sprawnie funkcjonującego mechanizmu. Genoa CFC prezentowała się lepiej od Udinese, co znalazło odzwierciedlenie w wyniku. W 32. minucie Romulo strzelił ze stoickim spokojem z rzutu karnego na 1:0. Faulował Juan Musso rozpędzonego Daniela Bessę po beznadziejnym wyjściu na przedpole. Gryfony utrzymały skromne prowadzenie do końca pierwszej części.

Zebrette odpowiedzieli przed przerwą dwoma celnymi strzałami. Nie pozwolił sobie po nich na błąd Ionut Andrei Radu. Bramkarz gospodarzy sparował piłkę po próbach Kevina Lasagni oraz Rodrigo De Paula.

Ekipa z Udine miała problem z przyspieszeniem, zagraniem czegoś w zaskakujący sposób. Klub Piątka kontrolował mecz, ale jego jednobramkowa przewaga nie była bezpieczna, o czym przekonał się w spektakularnym, przedostatnim kwadransie. Wtedy to dostał karę za kunktatorstwo.

Między 65. a 74. minutą w mało widowiskowym wcześniej spotkaniu nastąpiło trzęsienie ziemi. Padły trzy gole, a ponadto sędzia pokazał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę Cristianowi Gabrielowi Romero. Zrobiło się 2:2, a najbardziej spektakularne było trafienie Rodrigo De Paula zza pola karnego. To ono zdecydowało o podziale punktów.

Genoa CFC - Udinese Calcio 2:2 (1:0) 1:0 - Romulo (k.) 32' 1:1 - Kevin Lasagna 65' 2:1 - Cristian Gabriel Romero 67' 2:2 - Rodrigo De Paul 70'

Składy:

Genoa: Ionut Andrei Radu - Davide Biraschi, Cristian Gabriel Romero, Domenico Criscito - Pedro Pereira, Romulo, Sandro (71' Luca Mazzitelli), Darko Lazović - Daniel Bessa (85' Oscar Hiljemark) - Christian Kouame, Krzysztof Piątek

Udinese: Juan Musso - William Ekong, Nicholas Opoku, Samir - Ignacio Pussetto (86' Andrija Balić), Seko Fofana, Valon Behrami (63' Hidde ter Avest), Antonin Barak (80' Rolando Mandragora), Jens Stryger Larsen - Rodrigo De Paul, Kevin Lasagna

Żółte kartki: Biraschi, Romero, Kouame, Mazzitelli (Genoa) oraz Samir, Behrami, Opoku, Musso (Udinese)

Czerwona kartka: Cristian Gabriel Romero (Genoa) /74' - za drugą żółtą/

Sędzia: Paolo Mazzoleni

ZOBACZ WIDEO Dwa gole Ronaldo ratują Juventus! Drugi gol to majstersztyk [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu:
Czy Genoa CFC będzie w górnej połowie tabeli po rundzie jesiennej Serie A?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (10)
avatar
ja33
29.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
co sie dzieje? niech zapytają Sobotę.  
avatar
zavi
29.10.2018
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Krzysiu to młody dobrze zapowiadający się zawodnik strzelił już parę goli dobre rozpoczęcie sezonu można pochwalić ale też trzeba wymagać ostatnio zrobił się medialny szum i każdy przymierza Pi Czytaj całość
avatar
ja33
28.10.2018
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Piątek musi uwazac by nie rorbili z niego Kapustki. Podlosc to moda w obecnych czasach  
avatar
Django
28.10.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
A o kim mają pisać?O piłkarzach którzy zagrali przeciętny mecz?Strzelał to pisali i siłą rzeczy pompowali...a ,że każda seria kiedyś się kończy to jest jak jest.  
avatar
Sławomir Trojanowski
28.10.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Tak to jest, jak "fachowcy" piszą o futbolu. Zrobili z Piątka gwiazdę, a to jest tylko meteor. Poświecił chwilę i spadł na ziemię. Nie niszczcie kolejnych zapowiadających się piłkarzy i nie wle Czytaj całość