Jacek Stańczyk: Kadra U-21 dla tych, co nie wierzyli (komentarz)
To oni uratowali nędzny rok naszej piłki. Polska młodzieżówka awansowała do mistrzostw Europy, choć mało kto w nią wierzył.
Pytanie o to, czy drużyna U-21 jest tylko zapleczem pierwszej kadry, jest otwarte i zawsze wywołuje emocje. Tomasz Hajto wiedzie prym wśród tych, którzy uważają, że przewagę wyboru piłkarzy zawsze ma pierwsza kadra. I młodzieżówka się nie liczy, bo jest tylko zespołem treningowym, dostarczycielem świeżej krwi dorosłej drużynie. Hajto nie rozumiał niedawno w Cafe Futbol, dlaczego takiego Żurkowskiego ciągle trzymają w młodzieżówce, bo przecież chłopak niczego więcej w niej się nie nauczy.
I dziś kadra U-21 takiemu Hajcie powiedziała z jednej strony, mówiąc delikatnie - że się nie zna. A z drugiej, że się zna, bo tak grająca młodzież jak w pierwszej połowie meczu, pomogłaby i Jerzemu Brzęczkowi.
Dla tych co nie wierzyli! Mamy euro!!! Jestem cholernie dumny z tej drużyny @TomekHajto7 pic.twitter.com/F8ZEH6VQwW
— Dawid Kownacki (@dkownacki24) 20 listopada 2018
Piłkarze Michniewicza utarli nosa wielu krytykom. Przecież przegrali u siebie pierwszy mecz 0:1. Choć futbol uczył nas już sto razy, że niemożliwe w nim nie istnieje, a piłka młodzieżowa jest nieprzewidywalna, to jednak raczej nie dawaliśmy tym chłopakom żadnych szans. A oni na przekór wszystkim z tą lepiej wyszkoloną, wymuskaną, wychwalaną, tak profesjonalną (bo z zachodu) Portugalią wygrali na jej terenie 3:1. To ta sama drużyna, która w grupie dwa razy zremisowała z Wyspami Owczymi.
Bilety na Euro do Włoch i San Marino wyrwali m.in. Kamil Grabara znany ostatnio z tego, że więcej gada niż gra. Albo Bartosz Kapustka z drugiej ligi belgijskiej i Krystian Bielik z trzeciej ligi angielskiej. O zawodnikach ze słabej ekstraklasy nie wspominając.
Kadra U-21 rzutem na taśmę uratowała nędzny rok naszego futbolu, w którym z europejskich pucharów wyrzucał nas klub z Luksemburga, na mundialu do perfekcji opanowaliśmy stanie w niskim pressingu, a z Ligi Narodów odpadliśmy pierwsi w Europie.