Lokalny dziennikarz: Pobyt Grosickiego w Hull nie ma już sensu

- Jaki jest sens trzymania Grosickiego, jeśli chce stąd odejść? - mówi nam William Jackson z "Hull Daily Mail". Działacze Hull City chcą sprzedać klub. Trzeba spłacać zadłużenie, a pieniądze za Polaka mogłyby w tym pomóc.

Maks Chudzik
Maks Chudzik
Kamil Grosicki w barwach Hull City Reuters / Ed Sykes / Na zdjęciu: Kamil Grosicki w barwach Hull City

Na łamach dziennika "Hull Daily Mail" Peter Swan, czyli legenda klubu, napisał w swoim cotygodniowym felietonie znamienne słowa o Kamilu Grosickim: "Forma Polaka idzie w górę. Wszyscy wiemy, jak bardzo może być przydatny i sprawiać problemy każdej obronie w lidze. Wiemy też jednak, że gra lepiej, ponieważ chce w przyszłym miesiącu stąd odejść. Gdyby to ode mnie zależało, to sprzedałbym go jak najszybciej". Z taką tezą zgadza się sam Jackson, który mówi wprost: - To prawda, że Kamil zasługuje na szacunek z racji serii jego ostatnich występów. Grosicki ciągnie nasz zespół do przodu, lecz nieważne jak dobrze sobie radzi, z tyłu głowy jego karierę postrzegamy tutaj głównie przez pryzmat tego, co działo się w przeszłości.

Grunt pod transfer

O co chodzi Anglikowi? W grudniu ubiegłego roku dziennikarz Husmuth Kerai ze "Sky Sports" powiedział nam, iż Kamil Grosicki miał problem z grą u poprzedniego trenera Leonida Słuckiego, bo nie przykładał się odpowiednio do treningów. Następnie według Jacksona klubowy zarząd nie przyjął dobrze informacji, iż Grosicki z własnej woli poprosił o to, aby przed mundialem jeden z asystentów Adama Nawałki przebywał w Hull i trenował indywidualnie z 30-latkiem. - A to wszystko dopina słynna saga transferowa z Bursasporem. Kiedy Kamil zapowiadał w klubie swoje odejście, aby parę minut przed zakończeniem okienka wracać z podkulonym ogonem do Anglii (więcej przeczytasz TUTAJ) - mówi Jackson, który po chwili dodaje: - Grosicki był na tyle zdesperowany, aby odejść z klubu latem, że będę bardzo zdziwiony, jeśli nie będzie lobbował o transfer w styczniu.

Jackson przypomina, iż nawet trener zespołu Nigel Adkins nie ukrywał podczas jednej z konferencji prasowych, że spodziewa się wielu ofert za 64-krotnego reprezentanta Polski. - Nie ma w tym nic dziwnego, bo Kamil swoją obecną forma udowodnił, że zainteresowanie klubów jego osobą może tylko rosnąć - wyznaje dziennikarz "Hull Daily Mail". Przypomnijmy, iż Grosicki zagrał od pierwszej minuty w każdym ligowym meczu Hull City od 20 października. Jego liczby nie są może przy tym wyjątkowo obiecujące, bo to "tylko" 2 bramki oraz 1 asysta. Przy obecnej formie "Tygrysów" (19. miejsce w tabeli Championship o 3 punkty nad strefą spadkową), wyżej wymieniony dorobek i tak czyni Grosickiego 4-tym… najlepszym strzelcem zespołu w obecnym sezonie.

ZOBACZ WIDEO: Mundial obalił mit Nawałki. "Nie jest nieomylny. Nie ma rozwiązania na każdą sytuację"

Kibice wybaczyli

- Kiedyś słusznie podważano to, jak Kamil podchodzi do treningów. Trzeba mu jednak oddać, iż aktualnie haruje za dwóch, jego podejście do obowiązków znacząco się poprawiło. A przede wszystkim widać, że gra dla dobra klubu, a nie siebie. Hull opiera grę na kontrach, więc szybkość waszego piłkarza bardzo się tutaj przydaje. Nic więc dziwnego, że gdy dodamy wszystkie części składowe, wyjdzie nam, iż Kamil to obecnie jeden z najważniejszych oraz najbardziej kochanych zawodników zespołu. Dopóki tak gra, kibice zapomną mu to jak zawodził nasze oczekiwania w przeszłości - kontynuuje.

Zwłaszcza, że Grosicki to jeden z niewielu zawodników, na którym będzie można zarobić w najbliższych miesiącach całkiem niezłe pieniądze. A zysk ze sprzedaży piłkarzy to punkt, który może podreperować budżet Hull. Obecni właściciele klubu Assem oraz Ehab Allam od lat robią wszystko, aby sprzedać klub. Problem w tym, że nie ma chętnych do złożenia oferty. Ojciec jak i syn próbują więc pozostawić klub w jak najzdrowszej sytuacji finansowej i niczym nie zrazić ewentualnych kontrahentów. A o to trudno, kiedy twój klub dwa sezony temu spadł z Premier League oraz przestał przy tym otrzymywać grubo ponad 100 milionów funtów z racji praw telewizyjnych.

Wszyscy zadowoleni

Dlatego też obaj panowie mieli lobbować działaczy Manchesteru United, aby tamci kupili latem Harry'ego Maguire'a z Leicester City. Powód? Reprezentant Anglii powędrował na King Power Stadium właśnie z Hull, a klub zapisał sobie prawa do 10-15 proc. z kwoty jego następnego transferu. Gdy dziennikarze "Guardiana" spytali Ehaba Allama o to, jaki jest jego cel na obecny sezon, ten bez ogródek nie wstydził się powiedzieć: przede wszystkim zmniejszyć wydatki na zarobki piłkarzy.

Jackson zdradza nam, iż klub jest obecnie w trakcie zmiany właścicieli. Do nowych szefów należeć będzie jednak spłacenie zadłużenia klubu. A pieniądze z ewentualnej sprzedaży Grosickiego poszłyby również na ten poczet. Wtedy rodzina Allam mogłaby zmniejszyć dług i nieco zwiększyć wycenę klubu. - Powiem tak: wielkiego parcia na sprzedaż Grosickiego nie ma. Lecz w obecnej sytuacji jaki jest sens trzymania zawodnika, który od dawna chce stąd odejść? Kamil ma wciąż tygodniówkę na poziomie Premier League. Za niego można zainwestować w dwóch-trzech piłkarzy o mniejszych zarobkach - kończy Anglik.

Wychodzi więc na to, że przy takiej formie reprezentanta Polski zimowy transfer sprzyja każdej stronie. Na taki obrót spraw czekają tylko doradcy Kamila Grosickiego, którzy - podobnie jak działacze Hull City - zajmują się obecnie szukaniem chętnego na kupno Polaka.

Czy Kamil Grosicki powinien zimą zmienić klub?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×