Real wściekły na sędziego, klub złoży protest. "To skandal"
- To skandal - tak Sergio Ramos ocenił pracę arbitra niedzielnego meczu Realu Madryt z Realem Sociedad (0:2). Według Królewskich, Jose Munuera powinien podyktować co najmniej jeden rzut karny dla gospodarzy.
Po zakończeniu spotkania piłkarze Królewskich mieli ogromne pretensje do sędziego, Jose Munuery. Ich zdaniem arbiter popełnił ogromny błąd w drugiej części meczu, nie dyktując rzutu karnego po starciu Viniciusa z bramkarzem gości, Geronimo Rullim.
Według wszystkich związanych z ekipą gospodarzy Hiszpan nie trafił w piłkę, ale w nogi brazylijskiego zawodnika. - To była skandaliczna sytuacja. Pozostaje nam tylko złapać się za głowy. Przecież sędzia miał do dyspozycji system VAR, nic z tego nie rozumiem - ocenił Sergio Ramos.
Podobne słowa do obrońcy Realu padły z ust Emilio Butragueno, dyrektora klubu z Santiago Bernabeu. - Dla nas sytuacja była ewidentna i nadawała się do użycia VAR-u - przekonywał.
To nie koniec. Według dziennika "Marca" Królewscy złożą oficjalną skargę w związku z ewidentnym błędem arbitra. Według władz klubu ich zespół został skrzywdzony i to nie po raz pierwszy w tym sezonie.
Real zajmuje po 18 kolejkach piąte miejsce w tabeli La Liga i ma 10 pkt straty do prowadzącej Barcelony.
ZOBACZ WIDEO Niespodziewany remis Newcastle. O awansie zdecyduje drugi mecz [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]