Wisły Kraków z rundy jesiennej już nie ma. "Jest nas mało, ale musimy czekać na okazje"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / Rafał Oleksiewicz / Na zdjęciu: piłkarze Wisły Kraków
Newspix / Rafał Oleksiewicz / Na zdjęciu: piłkarze Wisły Kraków
zdjęcie autora artykułu

Dobrze spisującej się jesienią drużyny Wisły Kraków już nie ma. Maciej Stolarczyk stracił 7 podstawowych zawodników, a klub nie ma środków na pozyskanie innych graczy. - Musimy się wzmocnić, ale będziemy czekać na okazje - mówi trener Białej Gwiazdy.

Wiśle nie udało się zatrzymać Zorana Arsenicia (Jagiellonia Białystok), Jakuba Bartkowskiego (Pogoń Szczecin), Tibora Halilovicia i Dawida Korta (Atromitos Ateny), którzy odeszli z klubu przez kilkumiesięczne opóźnienia w wypłatach. Zdenek Ondrasek jeszcze w grudniu zadecydował, że nie przedłuży wygasającego z końcem roku kontraktu i przeniósł się do Dallas FC. Z kolei lada dzień Biała Gwiazda wytransferuje do Jagiellonii Jesusa Imaza i Martina Kostala, ale zarobionych dzięki temu pieniędzy (750 tys. euro) nie przeznaczy na nowych zawodników, tylko na bieżące opłaty albo obsługę zadłużenia.

To siedmiu ważnych zawodników Wisły, bez których drużyna, która jesienią zdobyła 29 punktów, w zasadzie przestała istnieć. - Zgadza się. Wiadomo, w jakiej sytuacji jest klub. Martina i Jesusa musieliśmy sprzedać. Tibor ma inne oferty i chyba już nie wróci. Szukamy zawodników do uzupełnienia składu i rywalizacji, bo jest nas po prostu mało. Musimy się wzmocnić, ale będziemy czekać na okazje - mówi Stolarczyk.

Na razie jedynym pewnym wzmocnieniem Wisły przed rundą wiosenną jest Jakub Błaszczykowski. Reprezentant Polski nie podpisał jeszcze kontraktu, ale to formalność. Z wypożyczeń do I-ligowych klubów do Wisły wrócili już Kacper Chorążka, (Raków Częstochowa), Krzysztof Drzazga (Puszcza Niepołomice) i Wojciech Słomka (GKS Katowice). Do Białej Gwiazdy ma też wrócić Łukasz Burliga, a w ramach rozliczenia za transfer Imaza i Kostala z Jagiellonii do Wisły trafi Lukas Klemenz. Dobrą informacją jest to, że Marko Kolar, który już wypowiedział kontrakt z winy klubu, podpisał nową, półtoraroczną umowę. W sobotnim sparingu z Garbarnią Kraków (2:3) zagrał natomiast Lucas Guedes. 22-letni Brazylijczyk, syn Clebera, był już kiedyś zawodnikiem Wisły, a ostatnio grał w Pogoni Siedlce.

- Z Klemenzem pracowałem w reprezentacji U-20. Znam jego podejście, jest profesjonalistą i taki zawodnik się nam przyda. Marko to zawodnik z potencjałem. Cieszę się, że zdecydował się zostać. Lucasowi muszę się jeszcze przyjrzeć. To młody zawodnik, grał w niższych ligach - mówi Stolarczyk.

Nie zanosi się na to, by Wisła skróciła wypożyczenie do innych klubów Denysa Bałaniuka (Arsenał Kijów), Patryka Małeckiego (Spartak Trnawa) i Patryka Serafina (Garbarnia).

- Bałaniuk sam chciał wyjechać na Ukrainę. Patryk też chciał odejść, żeby się odbudować. Serafina do końca nie znam. Każdy z nich mógłby być przydatny do zespołu, ale obowiązują nas umowy i nie wiem, czy możemy je zmienić - tłumaczy trener.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości odc. 100. Urodzinowa niespodzianka dla Jacka Gmocha

Źródło artykułu: