Kosta Runjaić: Zareagowaliśmy dobrze na "głupiego" gola

Trener Kosta Runjaić był zadowolony z postawy Pogoni Szczecin w wygranym 3:1 meczu z Górnikiem Zabrze. Marcin Brosz narzekał na dużą liczbę sytuacji podbramkowych przeciwnika.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
Kosta Runjaić Newspix / KRZYSZTOF CICHOMSKI / Na zdjęciu: Kosta Runjaić
Pogoń Szczecin wygrała ósme spotkanie z rzędu na własnym stadionie. Pokonała 3:1 Górnika Zabrze, choć jako pierwsza straciła gola w 11. minucie. Do jej bramki trafił Igor Angulo z rzutu karnego podyktowanego za faul Sebastiana Walukiewicza. - Straciliśmy głupiego gola, ale dobrze na to zareagowaliśmy i wygraliśmy cały mecz zasłużenie - mówi Kosta Runjaić, trener Pogoni.

Czytaj także: Arkadiusz Głowacki, dyrektor Wisły: Powrót Błaszczykowskiego największy w historii ligi

- Słusznie prowadziliśmy już po pierwszej połowie. Trzeci gol był efektem naszego zdecydowania. Nawet gdyby nie strzelił go Mariusz Malec, zrobiłby to Adam Buksa. Mając dwubramkowe prowadzenie stonowaliśmy i zaczęliśmy wyczekiwać na ruch przeciwnika. Takie momenty w meczu też są potrzebne. Mogliśmy zdobyć jeszcze jedną bramkę, ale to może byłoby za dużo jak na obraz spotkania - dodaje Niemiec.

Górnik nie potrafił równie często jak Pogoń zagrażać bramkarzowi przeciwnika. Pokazuje to między innymi statystyka strzałów, których szczecinianie oddali 16, a zabrzanie 11.

ZOBACZ WIDEO Gorzki powrót Błaszczykowskiego. "Nie oczekujmy od Kuby, że zbawi świat"

- Górnik zagrał drugi, trudny mecz w ciągu tygodnia, mimo to pokonanie go nie było łatwym zadaniem. Dziękuję moim piłkarzom za wykonaną pracę. Wygrali suwerennie, choć jest zima, choć byli po nieudanym wyjeździe do Gdańska, a przeciwnik walczy o życie. Z powodu kartek wypadli nam dwaj zawodnicy przed następnym spotkaniem, ale pozostali są zmotywowani i zaczęli zaraz po meczu przygotowania, żeby ich zastąpić. Sprawia nam przyjemność widzieć, jak ta drużyna funkcjonuje - komplementuje podopiecznych Runjaić.

Czytaj także: Demolka w Gliwicach! Kolejorz na kolanach!

Górnikowi nie udało się pójść za ciosem po pokonaniu 2:0 Wisły Kraków i oddalić od strefy spadkowej. - Po zdobyciu gola mieliśmy szansę na kontrolowanie gry i stwarzanie następnych sytuacji podbramkowych, ale nie udało nam się tego zrobić. W minutach po naszej bramce decydowało się, kto będzie zwycięzcą tego meczu. Pogoń oddała za dużo strzałów celnych i stwarzała sobie za dużo szans pod naszą bramką, żebyśmy zagrali na zero z tyłu i mieli kontrolę nad przebiegiem spotkania - ocenia Marcin Brosz, szkoleniowiec Górnika.

Pogoń zagra kolejny mecz na wyjeździe z Koroną Kielce, a Górnik Zabrze podejmie Zagłębie Sosnowiec.

Czy Pogoń Szczecin będzie niepokonana na własnym stadionie w rundzie wiosennej?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×