El. ME 2020: Polska - Łotwa. 6 punktów napawa optymizmem, ale Jerzy Brzęczek nie może być przesadnie spokojny

- Na końcu jesteśmy zadowoleni. To, co zapamiętamy po tych dwóch meczach to 6 punktów, 3 strzelone gole i zero straconych - powiedział Jerzy Brzęczek na konferencji prasowej po wygranym spotkaniu z Łotwą (2:0). Jego podopieczni zaczęli eliminacje mistrzostw Europy od 2 zwycięstw, co dobrze wróży na kolejne miesiące. Selekcjoner reprezentacji Polski nie powinien być jednak przesadnie spokojny.

Analizując ostatnie próby biało-czerwonych w kwalifikacjach do wielkich turniejów można zauważyć, że start nie zawsze miał przełożenie na dalszą batalię. Owszem, sześciopunktowy początek znacznie pomógł awansować drużynie Adama Nawałki w poprzedniej batalii o Euro. Kilkanaście lat temu napędził też ekipę Jerzego Engela do udanej walki o prawo gry w mistrzostwach świata 2002. Ale dla odmiany zespół śp. Janusza Wójcika nie zdołał wywalczyć promocji na Euro 2000 nawet mimo dwóch wygranych w pierwszych spotkaniach.

Wiele osób zauważa, że na dużą korzyść Polaków działa też fakt, iż mają już za sobą spotkanie z głównym faworytem grupy. Jak jednak pokazuje przykład Leo Beenhakkera, trudniej czasami jest z tymi, na których nikt nie liczy. Holender przegrał przecież na starcie eliminacji Euro 2008 u siebie ze średnią Finlandią (1:3), a kilka dni później szczęśliwie zremisował z Serbią (1:1). Zaledwie punkt i perspektywa spotkań z Portugalią i Belgią sprawiały, że wiara w awans była w narodzie mocno przygaszona. Tymczasem jego podopieczni wywalczyli go później w doskonałym stylu (potknęli się tylko raz: z Armenią - przyp. red.).

ZOBACZ WIDEO Lewandowski o meczu z Łotwą. "Gra do poprawy, ale plan jest wykonany"

Ciekawostką jest to, że w kolejnych kwalifikacjach (MŚ 2010) Beenhakker zaczął już od 4 punktów i do tego w kolejnym meczu Polska pokonała losowane z pierwszego koszyka Czechy (2:1). Po tym jednak wszystko się posypało - nie potrafiliśmy ograć uznawanych za nieco słabsze od nas reprezentacje Słowacji, Słowenii czy Irlandii Północnej i na koniec wyprzedziliśmy w grupie tylko totalnych autsajderów z San Marino...

Zestawienie eliminacyjnych otwarć reprezentacji Polski w ostatnich 20 latach:

* w 2012 roku jako współgospodarz turnieju byliśmy zwolnieni z kwalifikacji 

Czytaj także: "Brzęczek to marionetka. Beenhakker nigdy by sobie na to nie pozwolił" - komentarz Jana Tomaszewskiego

Przeglądając wyniki reprezentacji Polski w eliminacjach z ostatnich 20 lat warta zauważenia jest jeszcze jedna rzecz. Wydaje się, że kluczem do awansu jest skuteczność u siebie. Kiedy bowiem zdobywaliśmy na własnych stadionach więcej niż 60 proc. możliwych punktów, to na koniec zawsze mogliśmy świętować uzyskanie kwalifikacji.

Statystyka reprezentacji Polski w eliminacyjnych meczach u siebie w ostatnich 20 latach:

Kolejne spotkania eliminacji mistrzostw Europy 2020 czekają Polaków w czerwcu.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.