Joao Nunes nie zazdrości kolegom z obrony. "Każdy z nas wie co musi zrobić i mamy efekt"

Po zwycięstwie 2:0 z Piastem Gliwice, Lechia Gdańsk umocniła się na pozycji lidera tabeli Lotto Ekstraklasy. Joao Nunes podkreślił, że duży wpływ na jego zespół ma odpowiednie przygotowanie taktyczne.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski
Joao Nunes WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Joao Nunes
W piątek Błażej Augustyn i Michał Nalepa strzelili gole, a asystę zaliczył Filip Mladenović. Joao Nunes nie zazdrości jednak kolegom z bloku defensywnego. - Na pewno takiej zazdrości u mnie nie ma. Dla mnie nie jest ważne kto strzela bramki, najważniejsza jest drużyna i wygrana - powiedział Portugalczyk.

Tym razem Nunes zagrał od pierwszych minut. Piłkarz z Portugalii rywalizuje o miejsce na prawej obronie Lechii z Karolem Filą. - Jest między nami zdrowa rywalizacja. Na każdej pozycji mamy piłkarzy dobrej jakości i trener może liczyć na wszystkich. Teraz trener postawił na mnie, ale również mógł na Karola Filę. Każdy pracuje ciężko każdego dnia, by przekonać do siebie sztab szkoleniowy - ocenił Joao Nunes.

Haraslin: Jedziemy na gorącą murawę. Zobacz więcej!

Po pokonaniu Piasta, Lechia ma 5 punktów przewagi nad Legią Warszawa i aż 10 nad gliwiczanami. - Trzeba zwrócić uwagę, że Piast ma bardzo dobry zespół i piłkarzy potrafiących grać w piłkę. Tych pięć zwycięstw z rzędu nie było przypadkiem, ale my jesteśmy liderem i skupiamy się na wykonaniu naszej pracy. Przed meczem każdy z nas wiedział co musi zrobić i był tego efekt - stwierdził obrońca gdańskiego klubu.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Ta scena mówi wiele o meczu z Łotwą. "To idealnie pokazuje, jak zagraliśmy"

Gdańszczanie lubią mecze, w których szybko strzelają gole. Wówczas oddają inicjatywę, jednak potrafią dowieźć zero z tyłu. - Potrafimy kontrolować sytuację. W pierwszej połowie czekaliśmy na czas i miejsce, by stworzyć okazje, które wykorzystaliśmy. Bramki padały ze stałych fragmentów gry, ale rzuty rożne i wolne są po to, by je wykorzystywać. Wszystko wywalczyliśmy po dobrej grze. Graliśmy tak, jak chcieliśmy - przyznał Nunes.

Piotr Stokowiec: Dużo może się jeszcze wydarzyć. Zobacz więcej!

Lechię Gdańsk czekają derby z Arką Gdynia. W ostatnich spotkaniach z lokalnym rywalem nigdy Lechia nie przegrała. Dodatkowo Arka ma dzień mniej na przygotowanie, walczy o utrzymanie w lidze i do tego nie zagra w niej Luka Zarandia. czy paradoksalnie nie brzmi to dla gdańszczan zbyt łatwo? - Każdy mecz w tej lidze jest ciężki do samego końca. Derby rządzą się własnymi prawami i niezależnie od tego gdzie te mecze się odbywają, każdy chce wygrać. My nastawiamy się na trzy punkty, a problemy ma każdy. Trzeba tu patrzeć na siebie. My jesteśmy w dobrym momencie i tylko musimy patrzeć na to, co możemy zrobić by wygrać - stwierdził Nunes.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Czy Lechia zdobędzie w tym sezonie mistrzostwo Polski?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×