Puchar Polski. Raków - Lechia: Artur Sobiech bez poważnych urazów
Artur Sobiech był bohaterem meczu Raków Częstochowa - Lechia Gdańsk. Napastnik, który strzelił gola w wygranym 1:0 spotkaniu przez swój zespół, w trakcie meczu został odwieziony do szpitala z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu.
Sobiechowi poleciała krew, jednak wrócił na boisku. Nie pozostał na nim długo, gdyż w 29. minucie zderzył się głową z Andrzejem Niewulisem. Tym razem poleciała mu krew z łuku brwiowego. Piotr Stokowiec zdecydował się wpuścić za niego Jakuba Araka, który nie dał wiele zespołowi i w trakcie meczu zastąpił go Patryk Lipski. Po dwunastu minutach, za Lipskiego wszedł natomiast Steven Vitoria.
Piotr Stokowiec: Tylko Lechia mogła ugrać nosa Rakowowi. Zobacz więcej!
- Obawiam się o Artura Sobiecha. Pojechał do szpitala na badania, a wstępne objawy wskazują na wstrząśnienie mózgu. Urazy nas trochę dziesiątkują. Do tego lekko kontuzjowany jest Patryk Lipski, a teraz niewiadomą jest stan zdrowia Artura - mówił po meczu Piotr Stokowiec, trener Lechii.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Czy Grosicki to zawodnik na Premier League? "Liga musi go zweryfikować"Jak udało nam się dowiedzieć, skończyło się w tym przypadku na strachu. - Artur Sobiech jest po badaniach. Jest zdrowy, nie ma wstrząśnienia mózgu - przekazał Patryk Siedliński, rzecznik prasowy Lechii Gdańsk.
Rozgoryczony trener Rakowa Częstochowa. Zobacz więcej!
Były napastnik reprezentacji Polski w ostatnim czasie się odblokował. Po 9 meczach bez strzelonego gola, w ciągu tygodnia był bohaterem dwóch spotkań. Strzelił bramki Lechowi Poznań i Rakowowi Częstochowa, w obu przypadkach Lechia wygrywała 1:0. Lechia Gdańsk, która jest liderem Lotto Ekstraklasy już w sobotę rozegra ostatni mecz rundy zasadniczej, z Cracovią. 2 maja gdańszczan czeka wyjazd na PGE Narodowy w Warszawie na finał Pucharu Polski. Rywalem będzie Jagiellonia Białystok.