Lotto Ekstraklasa. Waldemar Fornalik: Wykonaliśmy to nadludzkim wysiłkiem

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / Irek Dorozanski / 400mm.pl / Na zdjęciu: Waldemar Fornalik
Newspix / Irek Dorozanski / 400mm.pl / Na zdjęciu: Waldemar Fornalik
zdjęcie autora artykułu

Piast Gliwice w meczu 32. kolejki Lotto Ekstraklasy miał ciężką przeprawę. Gliwiczanie od 21. minuty musieli radzić sobie bez wyrzuconego z boiska Jorge Felixa, ale zdołali 1:0 pokonać KGHM Zagłębie Lubin.

- Gratuluję zespołowi niebywałej ambicji, determinacji oraz mądrości za to, co widzieliśmy na boisku. Można tylko żałować, że nie mogliśmy kontynuować gry w pełnym składzie. Chwilę przed czerwoną kartką zdobyliśmy gola i łapaliśmy swój rytm. Grając już jednak jednego mniej mieliśmy też przynajmniej jedną szansą na bramkę - powiedział trener Piasta Gliwice, Waldemar Fornalik. - Grając w osłabieniu wypadało nam jedynie utrzymać prowadzenie. Wykonaliśmy to nadludzkim wysiłkiem. Cieszę się jednak, że zespół wierzył i pokazał, że w takich okolicznościach też można zwyciężać - dodał.

We wtorek na boisku zabrakło kluczowego dla Piasta zawodnika. Tom Hateley zmaga się z grypą. Jego zdrowie jest o tyle ważne, że w następnym meczu za kartki pauzuje Patryk Dziczek. - Mam nadzieję, że Tom wyzdrowieje do piątku. Jeżeli tak się nie stanie, to będziemy szukać innych rozwiązań. Jest przecież Tomasz Jodłowiec czy Patryk Sokołowski, a może ktoś jeszcze. Zobaczymy jak to się ułoży, ale liczę, że Tom zostanie postawiony na nogi - skomentował opiekun gliwiczan.

Regeneracja przed piątkowym pojedynkiem z Cracovią musi być na najwyższym poziomie. Wszak we wtorek niebiesko-czerwoni zostawili na boisku więcej zdrowia, niż mogli się spodziewać. - Mamy kilka dni na przygotowania do kolejnego meczu. Jeśli wcześniejszy wygrywa się w taki sposób, to regeneracja odbywa się nieco inaczej. Cracovia też jednak będzie miała za sobą spotkanie, więc szanse będą wyrównane. Liczę, że będziemy optymalnie przygotowani - przyznał były selekcjoner reprezentacji Polski.

ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Rasistowski skandal w Gdańsku! "Powinniśmy piętnować takie zachowanie, a nie robimy kompletnie nic"

Czytaj też: Felix kopnął w twarz Czerwińskiego. Wyglądało to fatalnie!

Kibice przy Okrzei przywykli, że w Gliwicach Piast rozgrywa nie tylko efektywne, ale i efektowne spotkania. - Rozegraliśmy w Gliwicach wiele dobrych spotkań. Tym razem skupiliśmy się jednak na wyniku. Jesteśmy więc bardzo zadowoleni. Przeprowadzane zmiany były podyktowane chęcią utrzymania prowadzenia, a nie koniecznością innych rozwiązań. Utarło się, że zespoły w Polsce nie potrafią grać w ataku pozycyjnym, ale my dobrze radzimy sobie w tym elemencie - zaznaczył Fornalik.

W zgoła innym nastroju po meczu w Gliwicach był trener KGHM Zagłębia Lubin. - Jesteśmy rozczarowani, bo przez większość spotkania graliśmy z przewagą jednego zawodnika, a mimo to przegraliśmy. Straciliśmy gola przez nieodpowiednie krycie, ale przede wszystkim jesteśmy źli, że nie udało się strzelić bramki - podkreślił Ben van Dael.

- Myślę, że od pierwszych minut gry w przewadze mogliśmy szybciej rozgrywać piłkę i wykorzystywać luki w ustawieniu Piasta. Po przerwie zmieniliśmy taktykę, ale nic to nie dało. Obrona Piasta była wyśmienita i nie mogliśmy strzelić bramki - dodał.

W 23. minucie z boiska zejść musiał Alan Czerwiński, który został kopnięty w twarz. - Wiemy jedynie, że został mocno trafiony w twarz. Szczegółowych wieści o jego zdrowiu jeszcze nie mamy - spuentował Holender.

Zobacz również: Piast wchodzi do walki o tytuł

Źródło artykułu: