Iker Casillas rozpłakał się na meczu FC Porto. Piękna dedykacja dla bramkarza

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Carlos Rodrigues / Na zdjęciu: Tiquinho Soares kłaniający się przed Ikerem Casillasem
Getty Images / Carlos Rodrigues / Na zdjęciu: Tiquinho Soares kłaniający się przed Ikerem Casillasem
zdjęcie autora artykułu

Iker Casillas pojawił się na finałowym meczu o Puchar Portugalii. Piłkarze FC Porto jedną z bramek zadedykowali właśnie golkiperowi, który nie mógł ukryć łez w trakcie spotkania.

W sobotni wieczór rozegrano mecz o Puchar Portugalii pomiędzy Sportingiem Lizbona i FC Porto. Na neutralnym stadionie pojawił się Iker Casillas, który na początku maja przeszedł zawał serca. Mimo że nie pojawił się na boisku, był jednym z bohaterów spotkania.

W 40. minucie FC Porto wyszło na prowadzenie po golu Tiquinho Soares. Strzelec bramki od razu wziął od trenera żółtą koszulkę Casillasa, podbiegł do sektora, w którym siedział klubowy kolega i zaczął się kłaniać. Telewizyjne kamery w tym momencie pokazały wzruszonego 38-latka.

Gol i dedykacja dla Casillasa:

Reakcja Casillasa:

Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem Sportingu Lizbona. W regulaminowym czasie gry był remis 1:1. W dogrywce zespoły strzeliły jeszcze po bramce, a w rzutach karnych Sporting wygrał 5:4. Dla "Lwów" było to 17. zwycięstwo w krajowym pucharze. Lepszym dorobkiem może pochwalić się jedynie Benfica Lizbona (26).

Czytaj teżDramat Sary Carbonero. Żona Ikera Casillasa walczy z rakiem

1 maja Casillas doznał zawału serca podczas treningu FC Porto. Według wstępnych prognoz wychowanek Realu Madryt miał wrócić do treningów po trzymiesięcznej rekonwalescencji. Portugalskie media informowały, że 37-latek nie chce jednak podejmować takiego ryzyka i zawiesi buty na kołku. Sam zainteresowany zaprzeczył tym doniesieniom, zapewniając, że o ewentualnej emeryturze poinformuje sam (więcej TUTAJ).

Finał Pucharu Portugalii:

Sporting Lizbona - FC Porto 2:2 (1:1, 1:1), po rzutach karnych 5:4 0:1 - Tirquinho 40' 1:1 - Danilo Pereira (sam.) 45' 2:1 - Bas Dost 101' 2:2 - Felipe 120+1'

Rzuty karne: 0:1 - Tiquinho - gol 0:1 - Bas Dost - bez gola 0:2 - Danilo Pereira - gol 1:2 - Bruno Fernandes - gol 1:2 - Pepe - bez gola 2:2 - Jeremy Mathieu - gol 2:3 - Adrian - gol 3:3 - Raphinha - gol 3:4 - Hernani - gol 4:4 - Sebastian Coates - gol 4:4 - Fernando - bez gola 5:4 - Luiz Phellype - gol

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Sukcesy Roberta Lewandowskiego przechodzą bez echa. Czas na nowe wyzwania?

Źródło artykułu: