Głupi żart Jamiego Carraghera. Niewinny człowiek otrzymał 50 tysięcy wiadomości
Jammie Carragher wpadł na bardzo głupi pomysł. Na Twitterze opublikował losowo wybrany numer telefonu i zachęcał kibiców, by żartowali z Gary'ego Neville'a. Fani wysyłali wiadomości, ale do prywatnej osoby. Łącznie było ich ponad 50 tysięcy.
Carragher nie przemyślał jednak, że numer może należeć do kogoś innego. Najprawdopodobniej nie zakładał, że odzew na jego wiadomość będzie aż tak ogromna. Jak informuje "Daily Mail", właściciel numeru - Scott Forsyth - otrzymał za pośrednictwem aplikacji WhatsApp ponad 50 tysięcy wiadomości. Do tego doszły tysiące połączeń telefonicznych.
Forsyth początkowo był przekonany, że jego telefon zaatakował wirus. - Jechałem do domu w niedzielę i mój telefon ciągle dzwonił. Za każdym razem, gdy odpowiadałem, nadchodziło inne połączenia. Myślałem, że to wirus i po prostu go zignorowałem - powiedział w rozmowie z "BBC".
Po tym, gdy odebrał jeden z telefonów, dowiedział się, że musi sprawdzić Twittera. - Początkowo śmiałem się z tego. Gdy wróciłem do domu, wpadłem w panikę - dodał. Tysiące wiadomości wywołały niepokój u Forsytha, gdyż poszukuje on nowej pracy i nie ukrywa, że przez żart Carraghera potencjalni pracodawcy mieli problem ze skontaktowaniem się z nim. - To bardzo denerwujące, ale też dość zabawne - zakończył.
Zobacz także:
"Sport Bild": Robert Lewandowski przedłuży kontrakt z Bayernem
Nasz ranking: 10 największych wygranych sezonu 2018/2019