Radosław Kucharski: Nikt nie wyrzucał Kucharczyka

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Michał Kucharczyk
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Michał Kucharczyk
zdjęcie autora artykułu

Dyrektor Legii Warszawa, Radosław Kucharski, przekonuje, że nikt nie wyrzucał z klubu Michała Kucharczyka. Na dodatek zdradza wysokość premii, którą drużyna otrzyma za awans do fazy grupowej Ligi Europy.

[tag=61353]

Radosław Kucharski[/tag], dyrektor sportowy Legii Warszawa, udzielił wywiadu "Przeglądowi Sportowemu", w którym wypowiedział się na wiele kwestii związanych z funkcjonowaniem klubu w ostatnich miesiącach.

Jedną z najbardziej gorących spraw było odejście Michała Kucharczyka, związanego z klubem od 2010 roku. W programie "Foot Truck" w serwisie YouTube były już skrzydłowy Legii nie ukrywał żalu wobec właścicieli.

- Miałem przedłużyć umowę i zostać w Legii na kolejne lata. Nagle sprawa z kontraktem się odkładała i ostatecznie zostałem na lodzie. Zostałem wyrzucony z tej drużyny - przekonywał (więcej TUTAJ)

ZOBACZ WIDEO: Sevilla pokonała Liverpool. Mecz w cieniu bandyckiego faulu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Kucharski jednak mówi o swojej wersji tej sytuacji. Jego zdaniem decyzję podjął trener Aleksandar Vuković.

- Trener Vuković w merytorycznej rozmowie postawił weto. Poinformował Michała o swojej decyzji osobiście po zakończeniu sezonu. Mimo że byłem dogadany z nim na warunki, trener podjął ostateczną decyzję. Przedstawił swoją koncepcję. Nie widział go w zespole. Znają się i był wobec niego uczciwy.

- Potem z prezesem Mioduskim spotkaliśmy się z Michałem, uznając, że w takiej sytuacji przedłużanie kontraktu nie ma sensu – dla niego ze względów sportowych, a dla nas finansowych. Wszystkie rozmowy pożegnalne nie były łatwe. Taka praca. Rozumiem frustrację, jednak nikt nie wyrzucał - tłumaczy.

Kucharski zdradza także, kiedy klub podjął decyzję o zatrudnieniu na stałe Vukovicia w roli pierwszego szkoleniowca.

Nemanja Nikolić o możliwym powrocie do Legii Warszawa. Czytaj więcej--->>>

- Na początku maja podjęliśmy decyzję. Uznaliśmy, że Vuko wpisuje się w naszą koncepcję. Prowadziliśmy też rozmowy z innymi kandydatami, którzy usłyszeli o naszej wizji budowy klubu i przedstawiali swoją koncepcję pracy. Zdecydowaliśmy się podpisać kontrakt z Vuko, a istotnym argumentem za były zmiany, które miały nadejść. Zależało nam aby zsynchronizować procesy zmian w klubie - czytamy.

Dyrektor sportowy wicemistrza Polski potwierdza także informacje o rekordowo wysokiej premii dla drużyny za awans do fazy grupowej Ligi Europy.

- Mają zagwarantowaną świetną premię. Udało mi się przeforsować na zarządzie jedną z najwyższych w historii.  Dokładnej liczby nie zdradzę, ale to kwota powyżej trzech milionów złotych - kończy.

W pierwszym meczu II rundy eliminacji do LE Legia wygrała u siebie z Kuopion Palloseura 1:0. Rewanż odbędzie się w najbliższą czwartek w Finlandii.

Źródło artykułu:
Komentarze (2)
avatar
tulisManore
27.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ok, nie chcieli z nim współpracować, ale nie wciskajcie ściemy, że nikt nikogo nie wyrzucał, przecież powiedzieli mu, że nie przedłużą kontraktu i żeby odszedł, pokrętne tłumaczenie :/