Liga Europy. Paweł Kapusta: Łajba tonie, znikąd ratunku (komentarz)

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / Mauri Ratilainen / Na zdjęciu: Babacar Diallo (z lewej) i Domagoj Antolić (z prawej)
PAP/EPA / Mauri Ratilainen / Na zdjęciu: Babacar Diallo (z lewej) i Domagoj Antolić (z prawej)
zdjęcie autora artykułu

Jesteśmy dziadami. Nasza piłka klubowa dna sięgnęła dawno, czwartkowe mecze kwalifikacyjne do Ligi Europy tylko nam o tym przypomniały. Co najtragiczniejsze, nie widać na horyzoncie choć malutkiej iskierki nadziei. Łajba nabiera wody, znikąd ratunku.

Pierwszego dnia sierpnia trzy z czterech zespołów reprezentujących Polskę na europejskiej scenie znaleźć już można tylko w agreście. Czwarta ekipa przedostała się wprawdzie do kolejnej rundy, ale dokonała tego w tak koszmarnym stylu, że widziano ponoć na warszawskiej Pradze i Ursynowie fruwające z okien telewizory. Gdy przedstawiciele ekstraklasy brodzą w jakościowym mule, Polski Związek Piłki Nożnej mający wytyczać kierunki rozwoju dyscypliny, wciąż powtarza: poziom sportowy klubów nad Wisłą to nie nasz interes. I tak się staczamy - z przepaści w kolejną przepaść.

Liga Europy. Riga FC - Piast. Kompromitacja mistrza Polski Wszystko, co działo się w ostatnich tygodniach, dniach, godzinach, jest po prostu zatrważające. Mistrz Polski najpierw odpadł z rywalizacji o fazę grupową Ligi Mistrzów po potyczce z Białorusinami, a później - w kompromitującym stylu - z Łotyszami. Chwilę wcześniej sprzedając swoją największą gwiazdę za grosze do drugiej ligi angielskiej. Teraz może się już skupić na lidze, czyli walce o europejskie puchary.

Wcześniej Cracovia pożegnała się z salonami po porażce z drużyną ze Słowacji, której nazwę mało kto dziś w Polsce pamięta. Lechia wyleciała z pucharów przez Broendby. Niby nieźle gdańszczanie wypadli, był moment, w którym można było myśleć, że awans jest prawie w ich rękach. Ale jak nie można być prawie w ciąży, tak nie można prawie awansować. I tak zostaliśmy w prawie-pucharach tylko z Legią, która sprawia wrażenie kulawej, na dodatek prowadzonej przez osobę, która ruszyła w tę podróż bez mapy.

ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski nie patyczkuje się. "Szkolenie jest na niskim poziomie"

Liga Europy. Broendby - Lechia. Wstydu nie było. Gdańszczanie odpadli po wielkich emocjach Rok w rok tworzyć można w zasadzie dokładnie takie same, przepełnione lamentem teksty. Że jest fatalnie, że będzie jeszcze gorzej, bo przecież w Polsce nie dzieje się nic, by sytuacja uległa zmianie. PZPN od lat wozi się na plecach Roberta Lewandowskiego, buduje swój wspaniały PR na wynikach reprezentacji, a jednocześnie od klubów trzyma się z daleka, bo to niezależne podmioty.

I to jest właśnie najczarniejsze, co mogło nas- kibiców spotkać. Brak nadziei na poprawę sytuacji. Bo jak ma się cokolwiek zmienić, skoro wciąż popełniane są te same błędy? Jeśli zupełnie nikt nie pracuje nad tym, by oszczędzić nam w przyszłości takich kompromitacji? Po takich dniach, jak czwartek, odechciewa się wszystkiego. Po prostu, po ludzku, można się zastanawiać, czy warto jest w ogóle śledzić to, co dzieje się w polskiej piłce klubowej. Dziś mówię, że nie warto. W weekend pewnie zmienię zdanie.

Źródło artykułu:
Czy polska piłka klubowa sięgnęła dna?
Tak, gorzej się już nie da!
Nie, będzie jeszcze gorzej!
Nie mam zdania
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (11)
avatar
Wiesiek Kamiński
2.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mamy dramat ! dramat szkolenia i grania ! sami kopacze !  
avatar
Marco Polonia
2.08.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dopóki w naszej piłce będą dość duże jak na jakość pieniądze nic się nie zmieni. Na stadiony przychodzą kibice po kilku minutach najczęściej mają dość ale miłość do piłki zwycięża. Duża kasa id Czytaj całość
avatar
Stanisław Łęgowski
2.08.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Trzy ,,potegi'' piłkarskie Europy Dania,Łotwa i Finlandia napadły w nasze święto naszych ulubieńców-którzy po bohaterskiej lecz nierównej walce padli z honorem.Jedynie Legii/3 Polaków w wyjścio Czytaj całość
avatar
Bananek ckm
2.08.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
a czy ]to interes ? moj ? Boniek jesteś prezesem ping ponga/?  
avatar
Henryk Jagielski
2.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To jest parodia pilki noznej zadnej ambicji i poswiecenia.Mozna nawet przegrac mecz ale trzeba cos pokazac.Moze trzeba by bylo zawodnikow wyslac na pol roku do pracy na kopalni to moze by dotar Czytaj całość