Transfery. Wielka oferta Realu Madryt za Neymara. PSG jest nieugięte

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Shaun Botterill / Na zdjęciu: Neymar
Getty Images / Shaun Botterill / Na zdjęciu: Neymar
zdjęcie autora artykułu

100 milionów euro plus Garetha Bale'a, Keylora Navasa i Jamesa Rodrigueza miał zaproponować Real Madryt za transfer Neymara. PSG dosyć niespodziewanie odrzuciło tę ofertę.

Przyszłość Neymara nadal jest wielką zagadką. W grze o brazylijskiego gwiazdora są dwaj hiszpańscy giganci: FC Barcelona i Real Madryt, ale Paris Saint-Germain puści go dopiero wtedy, gdy otrzyma satysfakcjonującą ofertę. Wydawało się, że taką przedstawili właśnie działacze "Królewskich".

Zobacz także: Artur Boruc: Zapowiadają się wielkie mecze

W czwartkowym wydaniu dziennik "L'Equipe" informuje, że prezydent Florentino Perez zaproponował za Neymara 100 milionów euro plus trzech piłkarzy: Garetha Bale'a, Keylora Navasa i Jamesa Rodrigueza. Nic z tego.

"PSG nadal chce sprzedać Brazylijczyka, ale nie za wszelką cenę. Paryżanie mają nadzieję, że odzyskają zainwestowane 222 mln euro" - tłumaczy francuska prasa.

PSG igra z ogniem, gdyż oferta Realu Madryt była bardzo korzystna. Tym bardziej, że właściciele mistrza Francji robią wszystko, aby Neymar nie wrócił do Barcelony, z którą klub ma fatalne relacje. Transfer Neymara do Realu byłby dla nich najlepszą opcją.

ZOBACZ WIDEO Bundesliga. Robert Lewandowski z dwoma golami na początek sezonu. Bayern poniżej oczekiwań [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Czytaj także: Ponad miliard euro na nowych graczy. Zobacz najciekawsze transfery w Hiszpanii

"Królewscy" gotowi są pozbyć się Bale'a i Rodrigueza, mimo iż trener Zinedine Zidane zapowiedział, że obaj zostaną w klubie. Transakcja Neymara jest jednak traktowana jako absolutny priorytet. Real Madryt chce powetować sobie niepowodzenie związane z brakiem transferu Paula Pogby.

Okno transferowe w Hiszpanii zamyka się 2 września. Czasu jest coraz mniej, aby kluby wypracowały kompromis. Nie jest wykluczone, że Brazylijczyk zostanie na Parc de Princes, a z tego scenariusza bardzo zadowolony byłby trener Thomas Tuchel (szczegóły TUTAJ-->).

Źródło artykułu: