Transfery. "Sport": To koniec ruchów transferowych w Realu Madryt

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Lukasz Laskowski / Na zdjęciu: piłkarze Realu Madryt
Getty Images / Lukasz Laskowski / Na zdjęciu: piłkarze Realu Madryt
zdjęcie autora artykułu

W Realu Madryt nie dojdzie do kolejnych transferów - informuje hiszpański "Sport". To oznacza, że do drużyny nie dołączy już ani Neymar, ani Paul Pogba.

W tym artykule dowiesz się o:

100 mln euro za Edena Hazarda, 60 mln za Lukę Jovicia, 50 mln za Edera Militao, 48 mln za Ferlanda Mendy'ego i 45 mln za Rodrygo. Tego lata Real Madryt nie oszczędzał na głośne transfery, wydając ponad 300 mln euro. I wygląda na to, że w najbliższym czasie ta suma nie ulegnie zmianie.

"Wśród szefostwa Realu Madryt jest jasne przesłanie: od 27 sierpnia do 2 września pracownicy biura mają wolne i nie będzie już żadnych podpisów" - pisze hiszpański "Sport". Właśnie do 2 września będzie otwarte okno transferowe w Hiszpanii.

ZOBACZ WIDEO: Najlepsze gole Realu Madryt w sezonie 2018/2019:

"Duży biały podpis nazywa się Eden Hazard, Real ślepo wierzy też w Rodrygo i Viniciusa. W Madrycie nie mogą się doczekać debiutu Hazarda, bo mają nadzieję, że Belg zrewolucjonizuje atak Realu " - opisuje "Sport".

Jeśli doniesienia hiszpańskich dziennikarzy potwierdzą się, do Realu nie trafi ani Neymar, ani Paul Pogba. Nad tematem tego pierwszego Królewscy intensywnie pracowali w ostatnich tygodniach, ale finalnie uznano, że Brazylijczyk nie jest potrzebny w Madrycie. Szefostwo klubu stwierdziło, że zespół prowadzony przez Zinedine'a Zidane'a ma wystarczającą jakość w ataku, a dodatkowo transfer Neymara wiązałby się z pewnym ryzykiem dotyczącym stanu kostki piłkarza.

Jeśli chodzi natomiast o Paula Pogbę, temat upadł ze względu na ogromne oczekiwania Manchesteru United. Francuzi na transferze chcieli zarobić blisko 200 mln euro, na co Real nie chciał się zgodzić. Teoretycznie transakcja jest jeszcze możliwa do zrealizowania, ale Anglicy musieliby znacznie zejść z ceny. Dodatkowo by ściągnąć Francuza madrytczycy musieliby sprzedać Jamesa Rodrigueza lub Garetha Bale'a.

Ta ostatnia dwójka latem miała opuścić Santiago Bernabeu w Madrycie, ale koniec końców, mimo zainteresowania ze strony różnych klubów, do żadnych ruchów nie doszło.

Pytanie jeszcze, co uczyni Keylor Navas. Kostarykanin przekazał już Realowi, że chciałyby zmienić pracodawcę. Jeśli znajdzie nowy klub, madrytczycy zaczną myśleć o zastępstwie. W tym temacie Real zachowuje jednak duży spokój.

Zobacz też: Transfery. Javier Tebas: Messi jest niezbędny, Ronaldo oraz Neymar - nie Transfery. Paris Saint-Germain stawia warunek Realowi Madryt. Vinicius za Neymara

Źródło artykułu: