PKO Ekstraklasa. Michał Probierz: Żeby Cracovia była jak Legia

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / Krzysztof Porebski / PressFocus / Na zdjęciu: Michał Probierz (z lewej) i Janusz Filipiak
Newspix / Krzysztof Porebski / PressFocus / Na zdjęciu: Michał Probierz (z lewej) i Janusz Filipiak
zdjęcie autora artykułu

- Wszyscy narzekają na nią, a mecze z nią elektryzują. Oby kiedyś ludzie tak czekali na spotkania z Cracovią - mówi o Legii Warszawa Michał Probierz. W niedzielę jego Pasy zmierzą z Wojskowymi w hicie 9. kolejki PKO Ekstraklasy.

Rzadko zdarza się, by Cracovia pokazywała Legii plecy, tymczasem w niedzielę krakowianie podejmą warszawian jako wicelider PKO Ekstraklasy. Mało tego, spotkanie Cracovia - Legia rozpocznie się o godz. 17:30, a jeśli w startującym 2,5 godziny wcześniej meczu Pogoń Szczecin nie wygra z Górnikiem Zabrze, zespół Michała Probierza stanie przed szansą na zostanie samodzielnym liderem tabeli.

- Chcemy zagrać dobre spotkanie i nie patrzeć się na Legię. Chcemy skupić się na naszej grze. Legia ma doświadczony zespół złożony z zawodników, którzy na ekstraklasie zjedli zęby. Jędrzejczyk czy Lewczuk to bardzo doświadczeni piłkarze, a obcokrajowcy, jak Martins, Cafu czy Antolić, potrafią bardzo dużo wnieść. Legia na polskie warunki jest bardzo dobrym zespołem doceniamy jej klasę, ale gramy u siebie i chcemy wygrać - mówi Probierz.

Czytaj również -> Pelle van Amersfoort nie zagra z Legią

Trener Cracovii nie ukrywa, że pojedynek z Legią - największym dziś polskim klubem - wywołuje w nim dodatkowe emocje. I daje to zrozumienia, że ten, kto publicznie mówi inaczej, mija się z prawdą.

ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Druga młodość Peszki i Brożka. Weterani podbijają PKO Ekstraklasę

- Wszyscy narzekają na Legię, ale wszyscy w Polsce czekają na jej przyjazd. Jeśli stadiony nie zapełniają się co mecz, a na Legię trybuny są pełne, to znaczy, że przychodzą Legię oglądać. Mecze z Legią elektryzują. Oby kiedyś było tak, że ludzie będą tak czekali na mecze z Cracovią - mówi szkoleniowiec Pasów.

Kiedy może to nastąpić? Sezon 2019/2020 jest w tym, w którym Cracovia ma się zadomowić w ligowej czołówce. Klub z Kałuży 1 rozwija się nie tylko sportowo, ale też infrastrukturalnie - za rok krakowianie mają się przeprowadzić do nowego centrum treningowego w Rącznej. Więcej o tym TUTAJ.

- Jeśli prezes Filipiak wytrzyma - a w Polsce jest o to trudno, bo wszystko chcielibyśmy od razu, jeśli wszystko pójdzie dobrze z bazą w Rącznej i jeśli poukładamy sprawy z młodzieżą - odpowiada Probierz.

Trener Cracovii broni się też przed krytyką dotycząca struktury narodowościowej jego zespołu i "11". Probierzowi zarzuca się, że Pasy są mocno zinternacjonalizowane, a młodzi Polacy są tylko uzupełnieniem.

- Ośmiu wicemistrzów Polski juniorów trenuje z naszym pierwszym zespołem - mówi szkoleniowiec i dodaje: - Przerabiałem to już w wielu klubach: wszyscy chcieliby, żeby grali młodzi Polacy, ale jak grają wychowankowie i nie idzie, to wszyscy narzekają. A jak grają obcokrajowcy, to wszyscy narzekają.

Czytaj również -> Michał Rakoczy, czyli uwaga, talent!

- To nie jest tylko mój trend - tak jest w całej ekstraklasie. Kiedyś nie było problemu z tym, żeby ściągnąć do klubu reprezentanta do lat 21, a dziś to jest nierealne, bo oni wyjeżdżają do Włoch albo gdzieś indziej - zauważa Probierz.

Sezon 2019/2020 jest trzecim 46-latka przy Kałuży 1. Po nieudanym pierwszym przyszedł kolejny z awansem do europejskich pucharów, a teraz w Krakowie mierzą jeszcze wyżej. - Wielu pukało się w czoło, gdy doradzałem Profesorowi, by nie wykładać wielkich kwot na transfery, tylko zbudować klub od podstaw, a dziś idziemy w dobrym kierunku. W pierwszym roku po moim przyjściu zajęliśmy dziewiąte miejsce, ostatnio czwarte, a teraz chcemy utrzymać się w TOP4 i co roku podwyższać budżet, żeby być stabilnym klubem na lata - kończy Probierz.

Źródło artykułu: