Korony problemy z kontraktami

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Hernani, Marek Szyndrowski, Robert Bednarek - to piłkarze, którym wraz z ostatnim dniem czerwca wygasły umowy wiążące ich z Koroną Kielce. Klub długo nie robił nic, by je przedłużyć i tym samym zatrzymać ważnych dla siebie zawodników. Na ostatecznie rozmowy zdecydował się dopiero teraz.

W tym artykule dowiesz się o:

W sobotę dwuletni kontrakt z GKS Bełchatów podpisał Marek Szyndrowski. Rosły obrońca nie przedłużył umowy z Koroną, chociaż bardzo chciał pozostać w stolicy świętokrzyskiego. - Nie miałem wyjścia. Nie chciałem żegnać się z Kielcami, ale nie mogłem dłużej czekać, bo GKS rozpoczął już treningi. Odchodzę z Korony trochę z woli klubowych władz. Prezes Dudka mówił, że ma do mnie żal, a właściwie to ja powinienem mieć żal o to, że odwlekano decyzję w mojej sprawie - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl popularny "Szyndro".

Prezes Korony Tadeusz Dudka tłumaczył się trudną sytuacją klubu. Kielczanie wciąż bowiem nie wiedzą, w której lidze zagrają w przyszłym sezonie. - Ja to rozumiem, ale klub nie może przez to zapominać o nas - piłkarzach - przyznaje Szyndrowski, który na temat przedłużenia kontraktu rozmawiał już zimą.

W takiej samej sytuacji, jak wychowanek Ruchu Chorzów, są również Hernani da Rosa praz Robert Bednarek. A właściwie byli, bo we wtorek wyjaśniła się sprawa Hernaniego. Brazylijski defensor doszedł wreszcie do porozumienia z władzami klubu i w środę ma złożyć podpis pod nową umową, a, wedle doniesień prasowych, dostarczył do rozpatrzenia propozycję, na podstawie której miałby zarabiać 15 tys. euro miesięcznie. Wkrótce jasna musi się też stać sytuacja Roberta Bednarka, którym zainteresowanie wyrażała Arka Gdynia.

Źródło artykułu: