Paweł Kryszałowicz: Nagonka na Jerzego Brzęczka jest niesamowita

- Zastanówmy się, czy sukcesem nie jest sam awans na Euro. Nie mamy takich piłkarzy, którzy na dużych turniejach będą zdobywać medale - mówi Paweł Kryszałowicz, były reprezentant Polski.

Mateusz Skwierawski
Mateusz Skwierawski
Jerzy Brzęczek PAP/EPA / GEORGI LICOVSKI / Na zdjęciu: Jerzy Brzęczek
Drużyna Jerzego Brzęczka zapewniła sobie start w mistrzostwach Europy dwa mecze przed końcem eliminacji. Kryszałowicz uważa, że selekcjoner jest niesłusznie krytykowany. - Wszyscy życzymy sobie, żeby nasza reprezentacja grała wspaniale, ale przypomnijmy sobie lata kiedy nie kwalifikowaliśmy się na wielkie turnieje i porównajmy do tego, co jest teraz. Oczywiście - zawsze można coś poprawić, ale cieszmy się z tego, co mamy i dajmy w spokoju pracować trenerowi. Nagonka na niego jest niesamowita. Mamy czas żeby przygotować się do wielkiej imprezy, oceniajmy po Euro - komentuje były napastnik.

Kryszałowicz twierdzi, że zawodnikom kadry będzie grało się dużo swobodniej ze świadomością zakwalifikowania się na mistrzostwa Europy. W listopadzie reprezentacja zmierzy się jeszcze z Izraelem i Słowenią w eliminacjach. - Presja zeszła, mamy awans, chłopaki będą mniej spięci. Być może trener będzie chciał wprowadzić kilka zmian. Spodziewam się ciekawych spotkań - opowiada. - Fajnie, że w drużynie pojawiła się grupa młodych zawodników, ale na razie grali z niezbyt mocnymi rywalami, dlatego dajmy tym chłopakom trochę czasu, nie zachwycajmy się nimi po jednym meczu - przypomina.

Zdaniem Kryszałowicza bardzo dobrze, że gola z Macedonią Północną strzelił Arkadiusz Milik. - Trudno innym napastnikom grać obok Roberta, praktycznie nie da się rywalizować z takim perfekcjonistą. Cieszę się, że Arek się przełamał, ma swoje problemy w klubie, ale jak strzelił to pewnie już pójdzie, a jest kadrze bardzo potrzebny - mówi.

ZOBACZ WIDEO: Dużo pracy przed Jerzym Brzęczkiem. "Budowanie relacji jest szalenie ważne"

The Championship. To może być wielka gwiazda. Mateusz Bogusz już jest wart 5 mln funtów

I wraca do tematu awansu. Kadra trzeci raz z rzędu zakwalifikowała się na dużą imprezę. - Zastanówmy się, czy dla nas sukcesem nie jest już sam awans. Nie mamy takich piłkarzy, którzy na dużych turniejach będą zdobywać medale, dlatego nie dmuchajmy balonika, to może będzie super wynik. Od mojej drużyny w 2002 roku też oczekiwania były duże, a wyszło różnie - Kryszałowicz nawiązuje do mundialu w Korei i Japonii. W Azji kadra Jerzego Engela zajęła ostatnie miejsce w grupie, choć trener zapowiadał walkę o medale.

Kryszałowicz po karierze rozgrywa ważniejszy mecz - z nowotworem jelita. - W najbliższy poniedziałek idę do lekarza, mam pierwsze badanie po wyleczeniu choroby. Sam jestem ciekaw, jak wypadną wyniki. Do tej pory wszystko było w normie, jestem dobrej myśli - kończy były reprezentant Polski.

Marek Wawrzynowski: Boniek znowu prezesem? "Zibi" zaprzecza, ale statut zmieniono (felieton)

Czy trener Jerzy Brzęczek jest przesadnie krytykowany?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×