PKO Ekstraklasa: Pogoń - Piast. Szybki cios powalił mistrza Polski

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: piłkarz Pogoni Szczecin Hubert Matynia (z prawej) i Piotr Parzyszek (z lewej) z Piasta Gliwice
PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: piłkarz Pogoni Szczecin Hubert Matynia (z prawej) i Piotr Parzyszek (z lewej) z Piasta Gliwice
zdjęcie autora artykułu

Pogoń Szczecin zwyciężyła 1:0 z Piastem Gliwice w PKO Ekstraklasie. Wcześnie objęła prowadzenie i nie miała dużego problemu z jego utrzymaniem.

W tym artykule dowiesz się o:

Pogoń Szczecin nie strzeliła gola w pięciu poprzednich meczach z Piastem Gliwice. Drużyna Waldemara Fornalika tworzyła mur nie do przejścia przed podopiecznymi Kosty Runjaicia. W niedzielę Portowcom wystarczyło osiem minut na umieszczenie piłki w bramce mistrza Polski.

Akcja bramkowa nie potrwała długo. Po stałym fragmencie gry Adam Buksa zgrał piłkę głową do Davida Steca, a Austriak oddał techniczne uderzenie z 17. metra na 1:0. Stec miał udział przy bramce w drugim meczu z rzędu, a Buksa jest najlepszym zawodnikiem Pogoni w klasyfikacji kanadyjskiej PKO Ekstraklasy z ośmioma punktami.

Czytaj także: Maksymilian Rozwandowicz: Raz się nie nadajemy, a raz jesteśmy super

W obronie Piasta ponownie komedia pomyłek. Drużyna z Gliwic przegrała kolejno 0:3 z Lechem Poznań i 0:3 ze Śląskiem Wrocław zanim przyjechała do Szczecina. W pierwszej połowie meczu z Pogonią też mogła stracić trzy bramki, ale dobrych szans nie wykorzystali Srdjan Spiridonović, Zvonimir Kozulj i Adam Buksa.

ZOBACZ WIDEO: Losowanie Euro 2020. Szwecja - drużyna, która nie chciała Ibrahimovicia. "Ich siła tkwi w kolektywie"

Jako że skuteczność Pogoni była niska, musiała martwić się o wynik przed drugą połową. Piast pokazał w kwadransie poprzedzającym przerwę, że może być niebezpieczny i jest w stanie wyrównać. W drugiej połowie nie potrafił jednak dodatkowo podkręcić tempa swoich akcji.

W mały ekscytującym meczu niewiele się zmieniało poza zawodnikami Piasta. Waldemar Fornalik wprowadził z ławki rezerwowych Patryka Tuszyńskiego, Dominika Steczyka i Gerarda Badię. Pogoń nie pozwalała jednak na częste stwarzanie sytuacji podbramkowych ani podstawowym gliwiczanom, ani zmiennikom. Radziła sobie bez lidera obrony Benedikta Zecha, którego zastąpił Igor ŁasickiDante Stipica po raz drugi w sezonie zachował czyste konto w meczu z mistrzem Polski, ale zadań miał wyraźnie mniej niż jesienią w Gliwicach.

Pogoń wygrała z Piastem po raz pierwszy za kadencji Runjaicia, który wcześniej nie mógł znaleźć sposobu na drużynę Waldemara Fornalika. Szczecinianie powiększyli przewagę nad pokonanym przeciwnikiem do siedmiu punktów i pozostają poważnymi kandydatami na mistrzów jesieni. W poprzednim sezonie kluby zimowały z identyczną liczbą punktów. Tym razem Pogoń na pewno będzie mieć ich więcej przed rundą wiosenną.

Piast poniósł trzy porażki w PKO Ekstraklasie pierwszy raz od maja 2018 roku, kiedy to przegrał kolejno z Sandecją Nowy Sącz, Lechią Gdańsk i Śląskiem Wrocław w grupie spadkowej.

Czytaj także: Nenad Bjelica o zwolnieniu z Lecha Poznań. "To nie była decyzja Piotra Rutkowskiego"

Pogoń Szczecin - Piast Gliwice 1:0 (1:0) 1:0 - David Stec 8'

Składy:

Pogoń: Dante Stipica - Jakub Bartkowski, Konstantinos Triantafyllopoulos, Igor Łasicki, Hubert Matynia - Damian Dąbrowski, Zvonimir Kozulj (86' Adam Frączczak) - David Stec (81' Santeri Hostikka), Srdjan Spiridonović (90' Michalis Manias), Sebastian Kowalczyk - Adam Buksa

Piast: Frantisek Plach - Bartosz Rymaniak, Uros Korun, Piotr Malarczyk, Mikkel Kirkeskov - Patryk Sokołowski, Tom Hateley - Martin Konczkowski (60' Patryk Tuszyński), Jorge Felix, Sebastian Milewski (70' Dominik Steczyk) - Piotr Parzyszek (70' Gerard Badia)

Żółte kartki: Milewski, Malarczyk (Piast)

Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce)

Widzów: 3486

Źródło artykułu: