Górnik z Koroną na remis - relacja ze spotkania sparingowego Górnik Zabrze - Korona Kielce

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Remisem 1:1 zakończyło się środowe sparingowe pomiędzy Górnikiem Zabrze, a Koroną Kielce, rozgrywane w Dzierżoniowie. Jako pierwsi do siatki rywala trafili zabrzanie, którzy za sprawą uderzenia głową Przemysława Pitrego objęli prowadzenie. Chwilę po rozpoczęciu drugiej połowy spotkania do wyrównania doprowadził Piotr Gawęcki, który także skierował futbolówkę do bramki głową. Obie drużyny w spotkaniu testowały środkowych obrońców.

W tym artykule dowiesz się o:

Środowe spotkanie sparingowe było dla obu drużyn okazją do sprawdzenia swojej rzeczywistej wartości na tle silnego przeciwnika. W końcowym rozrachunku wyszło ono na remis, chociaż przy lepszej skuteczności czy to z jednej czy to z drugiej strony wynik mógł być bardziej okazały. Jako pierwsza groźną sytuację stworzyła Korona. W 10. minucie spotkania kąśliwie na bramkę zabrzan uderzał Ernest Konon, ale na posterunku był Sebastian Nowak, który sparował piłkę przed siebie, a defensorzy Górnika wyjaśnili sytuację.

Górnik na akcję kielczan odpowiedział w 15. minucie. Wówczas świetnym dograniem w pole karne popisał się Robert Szczot, a przyczajonemu w polu karnym kieleckiej drużyny Przemysławowi Pitremu zabrakło dosłownie centymetrów, by wpakować piłkę do bramki. Kolejna warta uwagi sytuacja przyniosła już bramkę. W 38. minucie piłkę na lewym skrzydle przejął Piotr Madejski i dośrodkował idealnie na głowę Pitrego, który nie miał problemów z umieszczeniem futbolówki w siatce. Chwilę później zabrzanie mieli kolejną dogodną sytuację strzelecką, ale zespołową akcję tercetu Grzegorz Bonin, Robert Szczot i Przemysław Pitry niecelnym strzałem zakończył ten ostatni.

Na początku drugiej połowy do wyrównania doprowadzili zawodnicy trenera Marka Motyki. W 47. minucie gry zespołową akcję kieleckiej drużyny świetnym strzałem głową wykończył nieupilnowany przez zabrzańskich obrońców Piotr Gawęcki. Po trafieniu kielczan tempo meczu nieco opadło. Klarownych sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo, a gdy takie już się zdarzały albo pod bramką brakowało zimnej krwi, albo dobrze interweniował golkiper przeciwnika. Tak tez było w 73. minucie spotkania, kiedy fatalnie skiksował Mariusz Gancarczyk, a błędu młodego defensora zabrzan nie zdołał wykorzystać Paweł Sobolewski.

Spotkanie ostatecznie zakończyło się remisem 1:1. Z niezłej strony pokazali się testowani w obu drużynach stoperzy. Wprawdzie wkrótce po wejściu na boisko testowanego przez Górnik obrońcy Piotra Kulpaki kielczanie zdołali szybko wyrównać, ale potem był pewnym punktem zabrzańskiej defensywy. Podobnie jak testowany przez Koronę egipski obrońca Mohammed Abdeluhab, który rozgrywał bardzo dobre zawody.

Górnik Zabrze - Korona Kielce 1:1 (1:0)

1:0 - Pitry 39'

1:1 - Gawęcki 47'

Składy:

Górnik Zabrze: Nowak - Gancarczyk, Pazdan (46' Kulpaka), Danch, Magiera (78' Papeckys) - Bonin, Strąk, Przybylski (60' Kołodziej), Madejski, Szczot (60' Trznadel) - Pitry (60' Jarka).

Korony Kielce: Cierzniak (46' Misztal) - Nawotczyński (46' Szajna), Abdelwehab (46' Markiewicz), Hernani (46' Malarczyk), Paknys (46' Kozubek) - Łatka (46' Kiełb), Zganiacz (46' Wilk), Andradina (46' Jędryka), Nowak (46' Sobolewski) - Gajtkowski (46' Cichos), Konon (46' Gawęcki).

Źródło artykułu: