Transfery. Taras Romanczuk i Konyaspor SK - telenowela trwa
Konyaspor SK od kilku lat bezskutecznie próbuje pozyskać Tarasa Romanczuka. Turcy nie rezygnują, mimo że Jagiellonia Białystok odrzuca kolejne oferty.
Turecki klub od kilku sezonów próbuje pozyskać 28-latka. W obecnym okienku transferowym ponawia propozycje i wydaje się być zdeterminowany jeszcze bardziej niż dotychczas.
A wszystko zaczęło się na początku 2016 roku. To wtedy Konyaspor po raz pierwszy chciał pozyskać Romanczuka, ale Jagiellonia (znacznie osłabiona po wcześniejszym okienku - przyp. red.) w ogóle nie podjęła rozmów. Starania jednak nie ustały i wiosną pojawiła się pierwsza poważna oferty, którą kilkukrotnie podbijano. Latem proponowana kwota sięgnęła aż miliona euro, lecz nawet to zostało odrzucone. Podobnie było też kilka miesięcy później, gdy w grze pojawiły się jeszcze wyższe pieniądze.
ZOBACZ WIDEO: Premier League. Jan Bednarek na drodze do klubu z czołówki. "Wierzę w transfer do TOP6 za porządne pieniądze"Konyaspor na pewien czas zaprzestał prób transferu Romanczuka, ale nie poddał się. Po bardzo udanym dla niego sezonie 2017/18 złożył kolejną ofertę, która była jednak zbyt niska i nie interesowała samego zawodnika. To wydawało się definitywnie zamykać temat. Szczególnie, że jako absolutnie czołowy gracz PKO Ekstraklasy i reprezentant Polski wzbudzał zainteresowanie bardziej renomowanych klubów.
Czytaj także: Leeds chciało Romanczuka
Ostatecznie Romanczuk został w obecnym klubie, a kilka miesięcy temu przedłużył kontrakt. Wydawało się, że nie ma zamiaru nigdzie odchodzić w najbliższej przyszłości. W niedawnym wywiadzie dla portalu weszlo.com powiedział zresztą, że raczej nic w tej kwestii się nie zmieni. Kilka dni później w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" nie chciał już jednak szerzej komentować doniesień mediów, które łączyły go z transferem do Super Lig. - Jeżeli władze Jagiellonii nie akceptują oferty Turków, ta widocznie nie jest wystarczająca - zaznaczył.
Póki co rozbieżności są spore. Okienko transferowe w Turcji trwa jednak do końca stycznia i do tego czasu Konyaspor wciąż może przekonać Jagę do sprzedaży swojego kapitana oraz zakończyć trwającą już kilka lat telenowelę. Ale póki co pisze się jej kolejny odcinek.