El Clasico. Real Madryt - FC Barcelona. Zinedine Zidane nie owija w bawełnę: Jestem odpowiedzialny za porażki

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Juan Manuel Serrano Arce / Na zdjęciu: Zinedine Zidane
Getty Images / Juan Manuel Serrano Arce / Na zdjęciu: Zinedine Zidane
zdjęcie autora artykułu

Po serii trzech meczów bez zwycięstwa, Real Madryt liczy na przerwanie złej passy. Zwycięstwo z Barceloną zapewni Królewskim fotel lidera La Ligi.

Gdyby El Clasico odbywało się kilkanaście dni wcześniej, murowanym faworytem byłby Real Madryt. Los Blancos jeszcze w połowie lutego grali znakomicie i mogli pochwalić się serią 21 meczów z rzędu bez porażki. Potem przyszło jednak niespodziewane załamanie formy.

- Kiedy zespół nie zdobywa punktów, ludzie nadmiernie wszystko analizują. Nadal ciężko pracujemy i nie możemy doczekać się przełamania. Klasyk to idealna okazja, aby zacząć wygrywać - powiedział na konferencji prasowej Zinedine Zidane (za AS.com).

Problem Los Blancos jest taki, że FC Barcelona doskonale radzi sobie w El Clasico w Madrycie. Duma Katalonii wygrała ostatnie cztery ligowe mecze na wyjeździe: 4:0, 3:2, 3:0, 1:0. - To trudny moment, bo nie wygraliśmy u siebie trzech meczów. Takie rzeczy w futbolu się jednak zdarzają. Nasze nastawienie musi być pozytywne, bo z tego wyjdziemy - dodał.

ZOBACZ WIDEO: Menadżer Kamila Grosickiego zdradza kulisy transferu. Potwierdził, że były dwie inne ciekawe oferty

Niespodziewanie poza kadrą Realu znalazł się Luka Jović. 22-letni napastnik zawodzi po transferze z Eintrachtu Frankfurt. W barwach Królewskich zagrał w 24 meczach, w których zdobył tylko 2 gole (więcej TUTAJ).

- Na koniec to ja podejmuję decyzję. Każdy może mnie krytykować. Przegraliśmy dwa mecze i to ja jestem za to odpowiedzialny. Mamy jeszcze 12 meczów i nawet jeśli przegrywamy w niedzielę, nadal będziemy liczyć się w grze o tytuł - tłumaczył Zidane.

Początek niedzielnego meczu na Santiago Bernabeu o godz. 21:00.

Zobacz także: Jest życie bez Roberta Lewandowskiego, sześć goli i skandal na trybunach

Źródło artykułu: