Nowe informacje w sprawie wypadku Marcina Bułki. Poważne obrażenia kierowcy Hyundaia

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Jean Catuffe / Na zdjęciu: Marcin Bułka
Getty Images / Jean Catuffe / Na zdjęciu: Marcin Bułka
zdjęcie autora artykułu

Trwają ustalenia przyczyn wypadku, w którym brał udział Marcin Bułka. Młodzieżowy reprezentant Polski rozbił Lamborghini, ale wyszedł z tego zdarzenia bez szwanku. Znacznie gorszy jest stan zdrowia kierowcy Hyundaia.

W tym artykule dowiesz się o:

- 56-letni kierowca tego pojazdu przebywa w szpitalu i ma liczne złamania - przekazała WP SportoweFakty oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Płocku, mł. asp. Marta Lewandowska.

Na razie nie wiadomo, co było przyczyną zdarzenia ani kto ponosi za nie winę. - Dziś nie mogę potwierdzić ani wykluczyć, że 20-latek usłyszy zarzut spowodowania tego wypadku, co wiązałoby się z groźbą kary pozbawienia wolności do lat trzech. Na miejscu przeprowadzono oględziny, ale musimy jeszcze przesłuchać świadków, został również powołany biegły - zaznaczyła Lewandowska.

Do wypadku doszło w środę wieczorem. - O godz. 21.35 przyjęliśmy zgłoszenie zdarzenia na drodze krajowej 62 w Wyszogrodzie na ul. Warszawskiej. Kierujący Lamborghini 20-letni mieszkaniec powiatu płockiego podczas manewru wyprzedzenia zderzył się czołowo z kierującym samochodem marki Hyundai - dodała Lewandowska.

Bułka siedział za kierownicą Lamborghini Huracan Evo Spyder o mocy ponad 600 KM. Samochód ten nie był jego własnością, pochodził z wypożyczalni. Po wypadku auto jest całkowicie zniszczone. Skontaktowaliśmy się z samym piłkarzem, ale na razie nie chce zabierać głosu w sprawie.

20-latek jest jednym z najbardziej utalentowanych bramkarzy młodego pokolenia w Europie. Jest wychowankiem warszawskiej Escoli Barcelona, w latach 2016-2019 był zawodnikiem Chelsea FC, a od lipca ubiegłego roku jest związany z Paris Saint-Germain. Dla "The Blues" nie rozegrał ani jednego meczu, w PSG wystąpił do tej pory raz.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Czy mecze piłkarskie są bezpieczne? Specjalista nie ma wątpliwości. "Duńskie badania to potwierdzają"

Źródło artykułu:
Komentarze (13)
Ralph Kopcewicz
29.05.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Zamknac gnoja na 3 lata w pierdlu forme zlapie,menda....  
avatar
Krzysztof 12345
29.05.2020
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Kto wypożycza dziecku lambo  
avatar
zgryźliwy
29.05.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sprawa jasna. Każdy, kto zobaczy jadące z przeciwka Lambo, powinien zjechać na pobocze. Kierowca Hyundaia o tym nie wiedział ?  
Ralph Kopcewicz
29.05.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
3 lata przerwy dobrze zrobi Bulce,w pierdlu dojdzie do formy....od tylu,od przodu,bedzie gotowy na transfer !  
avatar
gajowy49
29.05.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Z wypożyczalni.